top of page

Julian Tuwim - boski szalony Julek

​

Clint Eastwood zapowiada koniec filmowej  kariery!

/ portret z "myszkÄ…" 

Julian Tuwim
- boski szalony Julek

ANNA JANKO

Julian Tuwim_edited.jpg

Julian Tuwim z nieodzownym papierosem / fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, 20-109

czerwiec  2023 / 6 (10)

„Stoi na stacji lokomotywa” – te pierwsze sÅ‚owa wiersza Juliana Tuwima sÄ… dla polskiego dziecka czymÅ› takim, jak dla dorosÅ‚ego „Litwo, Ojczyzno moja”. U progu mowy, u progu Å›wiata, który objawia siÄ™ poprzez sÅ‚owo, do dzieciÄ™cego pokoju wjeżdża Tuwimowska „Lokomotywa”.

A w każdym wagonie – peÅ‚nia ksztaÅ‚tów

i kolorów! I w każdym wagonie – symfonia dźwiÄ™ków i zapachów! CaÅ‚y Å›wiat

w największym natężeniu istnienia.

Co czytaÅ‚ Tuwim jako dziecko? On sam wspomina siebie jako zÅ‚otowÅ‚osego parolatka, który w dzieciÄ™cym napiÄ™ciu smaruje po swej pierwszej książce, a książkÄ… tÄ… jest od razu Szekspirowska historia Romea i Julii. Jaki to Å›wiat zjawiÅ‚ siÄ™

w dzieciÄ™cej sypialni maÅ‚ego Julka? Åšwiat niezrozumiaÅ‚ych dla chÅ‚opca sporów rodowych Montekich z Kapuletimi i niejasno przeczuwanych... energii namiÄ™tnoÅ›ci miÅ‚osnych.

​

W cieniu myszki

PamiÄ™tam, że w szkole czÄ™sto wpatrywaÅ‚am siÄ™ w wiszÄ…cy na Å›cianie portret Juliana Tuwima; jego pÅ‚omienny wzrok przyciÄ…gnÄ…Å‚ mojÄ… uwagÄ™. StaraÅ‚am siÄ™ ze wszystkich siÅ‚, aby jego twarz drgnęła, odwróciÅ‚a nieco

i abym mogÅ‚a ujrzeć skrytÄ… w cieniu sÅ‚ynnÄ… „myszkÄ™”, ciemne znamiÄ™ na lewym policzku poety.

Ów stygmat innoÅ›ci, wyróżniajÄ…cy go spoÅ›ród rówieÅ›ników od poczÄ…tku życia, byÅ‚ przyczynÄ… gÅ‚Ä™bokiego kompleksu, nierozsÄ…dnie umacnianego przez neurastenicznÄ… matkÄ™, która winiÅ‚a siebie za defekt urody syna, a nawet zabobonnie dopatrywaÅ‚a siÄ™ w tej sprawie udziaÅ‚u siÅ‚ demonicznych. Matczyne poczucie winy

z powodu mocno semickiego wyglÄ…du

i diabolicznego znamienia dziecka wbudowało się w psychikę młodego Julka

i bez wÄ…tpienia wzmocniÅ‚o w późniejszym wieku sÅ‚ynne demonologiczne pasje poety.

Siostra Tuwima Irena, ta sama, która przyswoiÅ‚a polszczyźnie „Kubusia Puchatka” Milne’a, wspomina ciężkÄ… atmosferÄ™ rodzinnego domu, uczucie napiÄ™cia, które towarzyszyÅ‚o ich dzieciÅ„stwu, czego przyczyn dzieci nie rozumiaÅ‚y. WiedziaÅ‚y, że matka chowa jakÄ…Å› tajemnicÄ™ zwiÄ…zanÄ… ze swÄ… mÅ‚odoÅ›ciÄ…, ale nie wyjawiÅ‚a jej nigdy, nawet gdy byÅ‚y już dorosÅ‚ymi ludźmi. Możliwe, że na ponure nastroje, jakie panowaÅ‚y w tym domu o ciemnych pokojach zastawionych ciężkimi dÄ™bowymi meblami, miaÅ‚ też wpÅ‚yw gÅ‚Ä™boki rozdźwiÄ™k pomiÄ™dzy rodzicami, którzy znacznie różnili siÄ™ od siebie wiekiem, temperamentem, zainteresowaniami. Prawdopodobnie niezwykÅ‚e pasje mÅ‚odego Juliana, „bziki” i „pobziki” z jego lat dzieciÄ™cych, miaÅ‚y źródÅ‚o nie tylko w nieokieÅ‚znanej żądzy poznawania wszystkiego, ale byÅ‚y także sposobem uciekania we wÅ‚asny, niosÄ…cy radość i odprężenie Å›wiat.

​

Wystrzałowe zainteresowania

Z upodobaniem i dość długo przeprowadzał młody Tuwim doświadczenia chemiczne i pirotechniczne w swoim pokoju lub nieopodal na schodach. Eksperymenty zakończyły się groźną eksplozją i okaleczeniem ręki, gdy nastoletni badacz ostatecznie udoskonalił pewną mieszankę wybuchową...

Innym hobby byÅ‚a hodowla jaszczurek i zaskroÅ„ców. ZdarzaÅ‚o siÄ™, że gady opuszczaÅ‚y terrarium i wÄ™drowaÅ‚y po mieszkaniu

w poszukiwaniu pokarmu! Jednak najcenniejszÄ… namiÄ™tnoÅ›ciÄ…, która miaÅ‚a poważny wpÅ‚yw na dorosÅ‚e życie i twórczość późniejszego poety, byÅ‚a rozwijana od szkolnych lat pasja lingwistyczna, miÅ‚ość do sÅ‚owników, etymologii wyrazów, egzotycznych jÄ™zyków. Nawiasem mówiÄ…c, „Tuwim”, a dokÅ‚adniej „Towim” – bo tak pisali siÄ™ jeszcze dziadkowie poety – znaczy po hebrajsku „dobry”.

Pierwsze uczniowskie dÅ‚ugi Juliana Tuwima wiÄ…zaÅ‚y siÄ™ z zamówieniami książek w niemieckich antykwariatach. W tym okresie życia Julek opanowaÅ‚ esperanto i przetÅ‚umaczyÅ‚ na ten jÄ™zyk kilka utworów Leopolda Staffa, co daÅ‚o sposobność nawiÄ…zania korespondencji ze starszym poetÄ…. Tuwim poznaÅ‚ też doskonale rosyjski i z powodzeniem tÅ‚umaczyÅ‚ Balmonta, Briusowa, Puszkina.

Dla wielu mÅ‚odych poczÄ…tkujÄ…cych twórców Staff byÅ‚ w latach miÄ™dzywojennych najwyższym autorytetem i niedoÅ›cigÅ‚ym mistrzem. Tuwimowi udaÅ‚o siÄ™ nie tylko zawrzeć z poetÄ… znajomość i skorzystać z mÄ…drych wskazówek, ale także zdobyć jego przyjaźń trwajÄ…cÄ… caÅ‚e życie. To wÅ‚aÅ›nie Leopold Staff utwierdziÅ‚ 17-letniego Juliana w przekonaniu, że powinien pisać, że ma talent.

Można by rzec, że nie ma niczego niezwykÅ‚ego w tym, iż mÅ‚odzieniec, który w domowym laboratorium tworzy wedÅ‚ug wÅ‚asnych receptur najprawdziwiej pachnÄ…ce perfumy – a Tuwim i to potrafiÅ‚ – wyroÅ›nie na autentycznego poetÄ™!

​

SÅ‚owa z trzewi

W 1912 roku, gdy z powodu matematyki powtarzaÅ‚ szóstÄ… klasÄ™ Å‚ódzkiego gimnazjum, „Tygodnik Ilustrowany” przyjÄ…Å‚ do druku pierwszy jego wiersz.

„OgarnÄ…Å‚ mnie szaÅ‚ nieprzytomnej radoÅ›ci. Do talerza stygnÄ…cej zupy zaczęły kapać Å‚zy”, wspominaÅ‚ Tuwim po latach tÄ™ chwilÄ™, gdy po powrocie ze szkoÅ‚y przeczytaÅ‚ list od redaktora „Tygodnika…”. Wyobraźmy sobie dorastajÄ…cego mÅ‚odego poetÄ™ z tamtych lat... „Szalony cudowny Julek! – wspomina jego siostra. – NosiÅ‚ siÄ™ z fantazjÄ…; chodziÅ‚ w rozpiÄ™tym szynelu, w czapce podziurawionej jak sito papierosami, co należaÅ‚o do elegancji; rozbijaÅ‚ siÄ™ dorożkami i skrapiaÅ‚ sobie wÅ‚osy wodÄ… brzozowÄ… Drallego”. A do tego recytowaÅ‚ z pamiÄ™ci po francusku sÅ‚ynny „Statek pijany” Artura Rimbauda!

NiezwykÅ‚a, czarodziejska osobowość Tuwima...Wszyscy, którzy go pamiÄ™tajÄ…, podkreÅ›lajÄ… niezwykÅ‚ość jego pÅ‚onÄ…cych oczu

i niesamowitÄ…, magicznÄ… energiÄ™, która przenikaÅ‚a jego postać. Józef Wittlin wspomina: „Czasem, w zetkniÄ™ciu z nim, odnosiÅ‚em wrażenie, że jest on caÅ‚y naÅ‚adowany elektrycznoÅ›ciÄ…, wypeÅ‚niony jakimiÅ› prÄ…dami i fluidami, które promieniujÄ… przez jego ubranie. FosforyzowaÅ‚. Iskry siÄ™ z niego sypaÅ‚y. I nieraz lÄ™k mnie ogarniaÅ‚, gdy siedziaÅ‚em z nim we dwójkÄ™ w zamkniÄ™tym pokoju”.

Owa sÅ‚ynna ekspresja poety znajdowaÅ‚a swój wyraz w jego twórczoÅ›ci. W tymże czasie, w latach 20., za sprawÄ… modnej wówczas filozofii Bergsona witalizm ogarnÄ…Å‚ znacznÄ… część mÅ‚odej literatury. W Polsce doÅ‚Ä…czyÅ‚a do tego radość z odzyskanej po póÅ‚tora wieku niepodlegÅ‚oÅ›ci. Wielu poetów wydawaÅ‚o z siebie dionizyjskie okrzyki, a już Tuwim wyszarpywaÅ‚ sÅ‚owa z samych trzewi!

DziÄ™ki jednemu z takich gorÄ…cych „biologicznych” wierszy Tuwima udaÅ‚o mi siÄ™ przed laty zdać egzamin na filologiÄ™ polskÄ…. Zamiast rozwijać teoretycznie problem witalnoÅ›ci w poezji miÄ™dzywojennej, z wielkim uczuciem (oraz w biaÅ‚ej bluzce i czarnej spódnicy) zadeklamowaÅ‚am:    

"Do krwi rozdrapię życie, Do szczętu je wyżyję, Zębami w dni się wpiję, Wychłeptam je żarłocznie I zacznę święte wycie, Rozbyczę się, rozjuszę, Wycharknę z siebie duszę, Ten pęcherz pełen strachu, I będę ryczał wolny, Tarzając się w piachu".

WÅ›ród czÅ‚onków komisji egzaminacyjnej zapanowaÅ‚a wesoÅ‚ość, gdy tymczasem we mnie z trudem gasÅ‚y tuwimowskie ognie.

Jestem wdziÄ™czna poecie na zawsze. Również i za to, że jak nikt ujÄ…Å‚ w sÅ‚owa furiÄ™ istnienia, dzikÄ… pierwotnÄ… siÅ‚Ä™, jaka nieraz przenika nas w mÅ‚odoÅ›ci i szarpie na wszystkie strony. OczywiÅ›cie, nie tylko takie nastroje wspóÅ‚tworzyÅ‚y na przestrzeni lat poezje Tuwima. Jego temperament spoÅ‚eczno-polityczny wyraziÅ‚ siÄ™ w utworach takich jak sÅ‚ynne pacyfistyczne wiersze „Do generaÅ‚ów” czy „Do prostego czÅ‚owieka”, które byÅ‚y powodem licznych ataków na poetÄ™, nie tylko w prasie.

​

Huzia na klasyka

Julian Tuwim spalaÅ‚ siÄ™ też jako kabarecista, humorysta, wieloletni wspóÅ‚pracownik teatrzyków, autor szopek politycznych, z którymi chadzano do Belwederu. WspóÅ‚tworzyÅ‚, jak wiadomo, Skamandra, grupÄ™, która wiele przesiadywaÅ‚a w kawiarniach.

Skamandryci spotykali siÄ™ Pod Pikadorem (Nowy Åšwiat 57 w Warszawie), U Turka, w Astorii, wreszcie w osÅ‚awionej ZiemiaÅ„skiej na ulicy Mazowieckiej. Dyskutowali tu, spisywali na serwetkach (lub w notesach) pomysÅ‚y poetyckie, jedli i pili oprócz Tuwima także m.in. Jan LechoÅ„, Antoni SÅ‚onimski, Kazimierz WierzyÅ„ski, JarosÅ‚aw Iwaszkiewicz. BywaÅ‚ tam także BolesÅ‚aw LeÅ›mian, którego Julian nieustannie wprawiaÅ‚ w zażenowanie, caÅ‚ujÄ…c go na powitanie w dÅ‚oÅ„. Nie wiadomo, czy byÅ‚ to wyÅ‚Ä…cznie gest szacunku i pokory, czy także jakaÅ› szataÅ„ska przewrotność. Jeszcze bowiem przed swoim książkowym debiutem mÅ‚ody Tuwim przesÅ‚aÅ‚ LeÅ›mianowi maszynopis „Czyhania na Boga”, a ten, nie zajrzawszy wcale do wierszy, wydaÅ‚ im jak najgorszÄ… opiniÄ™.

Gdy Tuwim miał 32 lata, jego utwory znalazły się w programie nauczania szkoły średniej. Jako więc młody jeszcze autor stał się klasykiem.

W latach 30., w okresie nasilonego antysemityzmu, prawicowa prasa atakowaÅ‚a Tuwima za co siÄ™ daÅ‚o: za pacyfizm, komunizm, satanizm, pornografiÄ™, żydowskość, nawet za wiersze dla dzieci. Chciano wykreÅ›lić jego poezjÄ™ z kanonu lektur. Taka atmosfera wokóÅ‚ jego osoby uniemożliwiÅ‚a mu ostatecznie wejÅ›cie do Polskiej Akademii Literatury (jego kandydaturÄ™ odrzucono w 1938 r.). On zaÅ›, jak na kolekcjonera przystaÅ‚o, starannie zbieraÅ‚ wszystkie napastliwe artykuÅ‚y i paszkwile. I odpowiadaÅ‚ na nie ostrÄ… satyrÄ…, ciÄ™tym kalamburem, miażdżącym szyderstwem.

Potem chroniÅ‚ siÄ™ w czterech Å›cianach swojego gabinetu, ukryty w gÅ‚Ä™bokim fotelu, zasÅ‚oniÄ™ty gÄ™stym papierosowym dymem, poÅ›ród setek sÅ‚owników, starodruków, dziwacznych broszur, roczników czasopism, książek, książek, książek....

​

Noc niemocy

CaÅ‚a 12-tysiÄ™czna biblioteka poety spÅ‚onęła podczas wojny, gdy Tuwim wraz z żonÄ… przebywaÅ‚ na emigracji. OcalaÅ‚o niewiele, w tym część rÄ™kopisów zakopanych we wrzeÅ›niu 1939 r. na ulicy ZÅ‚otej 8 w Warszawie.

 

W jednym z powojennych wywiadów wspomina Tuwim, jak wstrzÄ…sajÄ…ce byÅ‚y okolicznoÅ›ci odkopania kufra z papierami, który tkwiÅ‚ w ziemi pomiÄ™dzy dwoma ciaÅ‚ami martwych kobiet...

Po powrocie do kraju poeta chciaÅ‚ zaraz kontynuować pisane w Nowym Jorku „Kwiaty polskie”. Niestety, ogarnęła go twórcza niemoc; nic, co wychodziÅ‚o spod jego pióra w tamtym okresie, nie miaÅ‚o wiÄ™kszej artystycznej wartoÅ›ci. ByÅ‚ za to sÅ‚awny, fetowany, szczodrze obdarowywany przez wÅ‚adze i nieustannie nagradzany. PowiedziaÅ‚ reżimowi „tak” i przegraÅ‚. Artysta, który siÄ™ godzi na rzeczywistość, akceptuje narzucony porzÄ…dek, musi siÄ™ liczyć z groźbÄ… utraty talentu…

Julian Tuwim przestaÅ‚ być sobÄ…. Å»ywy pomnik, ozdoba bierutowskiego dworu, nie wykrztusiÅ‚by żadnego ze swych dawnych obrazoburczych jambów, jak choćby takich jak ten:

Twórz, czarujÄ…ce bydlÄ™ WÅ‚aź na chaosy wierszem..

W tym też czasie nasilaÅ‚a siÄ™ choroba poety, agorafobia. Wiele czasu spÄ™dzaÅ‚, nie wychodzÄ…c z domu, poddajÄ…c siÄ™ paraliżujÄ…cemu lÄ™kowi. O czym dumaÅ‚, leżąc caÅ‚ymi dniami na tapczanie, nie mogÄ…c pisać: o tajemnicy istnienia, której w swoim życiu dotykaÅ‚ tak czÄ™sto wierszem?

Na parÄ™ dni przed Å›mierciÄ… (zmarÅ‚ na atak serca 27 grudnia 1953 roku) w zakopiaÅ„skiej kawiarni napisaÅ‚ na serwetce: „Ze wzglÄ™dów oszczÄ™dnoÅ›ciowych zagaÅ›cie Å›wiatÅ‚o wiekuiste, które może kiedyÅ› bÄ™dzie mi przyÅ›wiecać”. Przez tÄ™ eschatologiÄ™ przebija drwina

z nieustannych wyłączeń prądu w niesprawnej gospodarce socjalistycznej. Ale miał może Tuwim na myśli i to światło wiekuiste,

o którym napisaÅ‚ wiele lat wczeÅ›niej w utworze pt. „Wiersz” (w tomie „Rzecz czarnoleska”):

Natchnienie jak Å›mierć nadciÄ…ga. Och, jak senność ostateczne I szklane zapatrzenie, i strach wielkiego zawrotu! SkoÅ„czyÅ‚a siÄ™ rzecz doczesna, idzie samotność wieczna, I Å›wiatÅ‚ość wiekuista zaczyna pÅ‚ynąć z przedmiotów.    ("ZwierciadÅ‚o")

Clint Eastwood

/SPOTKANIA  portrety/film

Clint Eastwood zapowiada
koniec filmowej kariery!

Wytwórnia Warner Bros. potwierdza, że wyprodukuje kolejny film znakomitego aktora i reżysera. Sam Clint Eastwood, który 31 maja bÄ™dzie obchodziÅ‚ 93. urodziny, zapowiada, że bÄ™dzie to jego ostatni film. Czy rzeczywiÅ›cie tak siÄ™ stanie?

maj  2023 / 5 (9)

Clint_Eastwood.jpg

Clint Eastwood / fot.: Erin A. Kirk-Cuomo; domena pubiczna

  • Nowy film Clinta Eastwooda i – jak zapowiada twórca – zarazem ostatni ma być dramatem sensacyjnym i nosić tytuÅ‚ "Juror #2".

  • W swojej karierze Eastwood byÅ‚ 10 razy nominowany do Oscara i cztery razy odebraÅ‚ statuetkÄ™: za "Bez przebaczenia" (reżyseria, najlepszy film) oraz "Za wszelkÄ… cenÄ™" (reżyseria, najlepszy film).

 

Wycofany, maÅ‚omówny na ekranie i w życiu

SwojÄ… karierÄ™ filmowÄ… zaczynaÅ‚ jako aktor jeszcze w latach 50., a zwrócono na niego uwagÄ™ dziÄ™ki westernom, które wÅ‚aÅ›nie wtedy przeżywaÅ‚y okres szczytowego rozkwitu. Najpierw byÅ‚ to amerykaÅ„ski serial "Rowhide", a potem trzy spaghetti westerny nakrÄ™cone przez nieznanego jeszcze wÅ‚oskiego reżysera Sergia Leone. I wÅ‚aÅ›nie te produkcje – "Za garść dolarów", "Za garść dolarów wiÄ™cej" oraz, przede wszystkim, "Dobry, zÅ‚y, brzydki" – uczyniÅ‚y z niego pod koniec lat 60. wielkÄ… gwiazdÄ™, którÄ… pozostaÅ‚ do dziÅ›.

Wysoki, maÅ‚omówny twardziel, czÄ™sto żujÄ…cy papierosa, cygaretkÄ™ bÄ…dź wykaÅ‚aczkÄ™ i cedzÄ…cy sÅ‚owa przez zÄ™by – ten styl grania zachwyciÅ‚ reżyserów i widzów, stajÄ…c siÄ™ zarazem jego znakiem rozpoznawczym. – Jest to jedna z takich postaci, które rzeczywiÅ›cie sÄ… niepowtarzalne. Co ciekawe, role, które graÅ‚, raczej pokrywajÄ… siÄ™ z jego osobistym podejÅ›ciem do wykonywania tego zawodu – mówi prof. Piotr CeliÅ„ski, filmoznawca i medioznawca z Uniwersytetu Marii Curie-SkÅ‚odowskiej. – Czyli jeÅ›li byÅ‚ oszczÄ™dnym, stonowanym i wycofanym aktorem, to można powiedzieć, że byÅ‚ także stonowanym, wycofanym i oszczÄ™dnym bohaterem opowieÅ›ci popkulturowych. I nie lubiÅ‚ o sobie mówić – stwierdza.

Kurs na prawdziwe historie

W swojej karierze Clint Eastwood wyreżyserowaÅ‚ dotychczas 39 filmów. ZadebiutowaÅ‚ thrillerem "Zagraj dla mnie Misty" (1971), ale wÅ›ród jego produkcji sÄ… także melodramaty, oczywiÅ›cie westerny, dramaty obyczajowe i sensacyjne, a nawet filmy sci-fi. – Dla mnie najlepszym jego filmem, jeÅ›li chodzi o reżyseriÄ™, jest "Gran Torino", gdyż idzie trochÄ™ w poprzek poglÄ…dów politycznych Clinta Eastwooda. To pokazuje, że twórca może stanąć obok swojego dzieÅ‚a i skupić siÄ™ na historii, którÄ… chce opowiadać, a niekoniecznie musi przelewać w niÄ… swoje poglÄ…dy i swoje widzenie Å›wiata – ocenia rozmówca Katarzyny Cygler. – Generalnie Clint szukaÅ‚ dla siebie miejsca w Hollywood, bo czuÅ‚ siÄ™ zaszufladkowany, czuÅ‚, że jego kariera zmierza donikÄ…d, bo wszyscy chcieli od niego, żeby albo graÅ‚ hardego policjanta, który wystÄ™puje przeciwko systemowi, albo kowboja – tÅ‚umaczy.

– On miaÅ‚ tego dość, dlatego zaczÄ…Å‚ siÄ™gać po historie prawdziwe, takie, które, wydawaÅ‚o mu siÄ™, należaÅ‚o nagÅ‚oÅ›nić, z prawdziwymi bohaterami – wskazuje.

bottom of page