top of page

/ WYDARZENIA  kultura / sztuka

Vermeer, Freud, Basquiat.
Czy starczy nam czasu,
i odpowiednich funduszy, by zobaczyć
europejskie wystawy...

ANNA S. DEBOWSKA

Wygląda na to, że amsterdamska wystawa niemal wszystkich dzieł Jana Vermeera będzie najważniejszym wydarzeniem w europejskich muzeach. Ale Wiedeń szykuje retrospektywę sztuki XX wieku, Londyn pokazuje Magdalenę Abakanowicz i zaprasza Marinę Abramović.

luty 2023 / 2 (6)

Johannes-Vermeer--Mleczarka.jpg

Johannes Vermeer, Mleczarka / Fot. Rijksmuseum

     Muzea Londynu, Paryża, Wiednia i Madrytu działają z rozmachem godnym podziwu. Leopold Museum w Wiedniu wiosną i latem pokaże wielką wystawę malarstwa XX wieku. Wiadomo, że zostanie na niej pokazanych 200 obrazów

z olbrzymiej prywatnej kolekcji Reinholda Würtha, obejmującej arcydzieła minionego wieku. Prywatne kolekcje uzmysławiają, jak bogaty i obszerny jest świat sztuki, a to, co znajduje się w muzeach, jest tylko cząstką olbrzymiego dorobku ludzkości.

     Podczas gdy w Polsce na piedestale stawia się romantyzm i malarstwo historyczne drugiej połowy XIX wieku 

i początków XX, a już mniej życzliwym okiem spogląda się na modernizm i sztukę współczesną, w krajach zachodnich perspektywa jest zupełnie inna. Sądząc po ilości propozycji, impresjonizm wciąż cieszy się wśród widzów olbrzymią popularnością. Nawet jeśli nie jest głównym tematem, to jest traktowany jak zalążek, z którego wykluła się sztuka nowoczesna, co zamierza pokazać na wiosnę i w lecie londyńska National Gallery.

Paul Cézanne, Wielkie kąpiące się  / Fot. The National Gallery Photographic Department (domena publiczna)

Johannes Vermeer, Kieliszek wina / Fot. Rijksmuseum (Wikipedia)

,Lucian-Freud--Odbicie-z-dwojka-dzieci.jpg

Lucian Freud, Odbicie z dwójką dzieci / Fot. The Lucian Freud Archive / (domena publiczna)

Paul-Gauguin--Wizja-po-kazaniu--Walka-Jakuba-z-ani.jpg

Paul Gauguin, Wizja po kazaniu (Walka Jakuba z aniołem) / (domena  

publiczna)

,Edgar-Degas--Scena-na-plazy.jpg

Edgar Degas, Scena na plaży / Fot. Musée d'Orsay (Wikiart)

Andy Warhol, Portret Jean-Michela Basquiata jako Davida

 Fot. materiały prasowe

Hilma af Klint, Dziesięciu największych, Grupa IV, nr.3, Młodzież  

Fot. Albin Dahlström/The Hilma af Klint Foundation (Wikiart)

     Cieszy niesłabnąca obecność malarek i rzeźbiarek

w muzeach i galeriach sztuki. W ubiegłym roku Paryż miał dwie świetne wystawy dotyczące dorobku niezależnych kobiet.

     W tym roku w Londynie zobaczymy retrospektywę Mariny Abramović i abakany Magdaleny Abakanowicz, artystki doskonale wpisującej się w ekologiczno-

-feministyczny trend naszych czasów. W tym mieście

z obłędną ofertą kulturalną zobaczymy też wystawę malarek modernistek, natomiast w Museo Nacional del Prado w Madrycie do kwietnia możemy oglądać wspaniałą galerię kobiecych portretów z czasów renesansu i baroku. 

     Na jakie wystawy w tym roku warto jeszcze zwrócić uwagę?

„Vermeer", Rijksmuseum w Amsterdamie (10 lutego – 4 czerwca)

     Wspaniała wiadomość dla wielbicieli malarstwa holenderskiego – 10 lutego 2023 r. w amsterdamskim Rijksmuseum zostanie otwarta największa w historii wystawa obrazów Jana Vermeera, autora „Mleczarki" 

i „Dziewczyny z perłą". Do 4 czerwca pod jednym dachem znajdzie się 28 obrazów niderlandzkiego mistrza, znakomita większość jego niezbyt obfitej twórczości.

     Rijksmuseum zgromadziło je we współpracy z innymi posiadającymi „Vermeery" muzeami w Europie, Stanach Zjednoczonych i Japonii. Taka okazja zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. 

„Lucian Freud. New perspectives", Thyssen-Bornemisza w Madrycie (14 lutego – 18 czerwca)

     Lucian Freud był wnukiem Zygmunta Freuda, urodził się w Berlinie, tworzył w Londynie, przyjaźnił się z Francisem Baconem. Był malarzem po mistrzowsku posługującym się pędzlem i paletą rozmaitych odcieni barw, mistrzem portretu i ukazywania emocji wypisanych na twarzach swoich modeli. Chociaż nie było w jego dziełach brutalności i wiwisekcji właściwej Baconowi, Freuda też można nazwać „malarzem ludzkiego ciała".

     W madryckim Museo Thyssen-Bornemisza będziemy podziwiać jego kunszt na wystawie zorganizowanej przez Hiszpanów wspólnie z londyńską National Gallery.

„Oskar Kokoschka", Muzeum Guggenheima

w Bilbao (17 marca – 3 września)

     To przedłużenie wspaniałej paryskiej wystawy poświęconej Oskarowi Kokoschce, którą w ubiegłym roku pokazywało Musée d’Art Moderne w Paryżu. Tym razem do obejrzenia w przestrzeniach zjawiskowej architektury Franka Gehry'ego (Bilbao, Hiszpania).

     Płótna Kokoschki szokowały wiedeńską publiczność pierwszych lat wieku XX, a sam malarz ekspresjonista uwielbiał prowokować brutalnością i pozorną „brzydotą" swoich obrazów. Młody gniewny wdał się w romans z muzą wielkich artystów Almą Mahler, walczył też na froncie

I wojny światowej. Jego twórczość skupiała się na specyficznie odczuwanej erotyce – Kokoschka namalował m.in. serię portretów nagiej lalki wykonanej na jego zamówienie przez Herminę Moos, chętnie też malował samego siebie.

„After Impressionism. Inventing Modern Art", National Gallery w Londynie

(25 marca – 13 sierpnia)

     Wielka wiosenna wystawa w londyńskiej National Gallery pokazuje impresjonizm jako punkt wyjścia dla sztuki nowoczesnej, a lata 1880-1914 jako czas fermentu artystycznego i tworzenia się wielu prądów, kierunków

i stylów ważnych w sztuce do dziś.

     Dla zilustrowania tej tezy zebrano ponad sto obrazów, począwszy od dzieł trzech postimpresjonistów (Cézanne, van Gogh, Gauguin) przez wiedeńskich ekspresjonistów (Kokoschka), abstrakcjonistów (Mondrian, Kandinsky) po wielkie twórcze osobowości ponad stylami (Matisse, Picasso). Nie zabraknie też arcydzieł rzeźbiarskich tamtych czasów (Rodin, Camille Claudel).

„Manet et Degas", Musée d’Orsay w Paryżu (28 marca – 23 lipca)

     Edgar Degas nie uważał się za impresjonistę. Miał trudną, samotniczą osobowość i był zajadłym antysemitą, co nie było wyjątkiem we Francji końca wieku XIX. On

i Édouard Manet, jeden z pierwszych impresjonistów, portretowali życie codzienne. Manet malował prostytutki, np. słynną Olimpię, Degas oprócz tancerek, pokazywał pęd paryskiej ulicy i kawiarnianą egzystencję.

     Na wystawę złożą się obrazy pochodzące ze zbiorów Musée d’Orsay, m.in. słynny „Balkon" Maneta i cykl rysunków Degasa przedstawiających młode baletnice podczas prób i ćwiczeń, oraz prace wypożyczone ze zbiorów The Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.

„Basquiat et Warhol à quatre mains (na cztery ręce)", Fondation Louis Vuitton w Paryżu

(5 kwietnia – 28 sierpnia)

     Sensacyjna wystawa ukazująca dorobek jednego

z najbardziej niezwykłych tandemów artystycznych. Andy Warhol jest dziś ikoną popkultury, niemniej postacią jest tutaj Jean-Michel Basquiat, malarz, którego artystyczny rodowód sięga sztuki ulicy. Basquiat dla świata streetartu jest tym, czym Warhol dla popartu. Łączył elementy sztuki afrykańskiej, graffiti i komiksu, tworząc w stylu zwanym nowym ekspresjonizmem.

     Basquiat był synem Portorykanki i Haitańczyka, wychował się na Brooklynie, jako nastolatek malował graffiti na murach Manhattanu. Biseksualny, otwarty na alkohol i narkotyki, szybko wszedł w nowojorskie środowisko artystyczne.

     Tam zaprzyjaźnił się z Andym Warholem, z którym

w latach 1984-85 stworzył „na cztery ręce" blisko 160 płócien. Tę właśnie spuściznę pokaże Fondation Louis Vuitton. Jej zaprojektowana przez Franka Gehry’ego siedziba to dzieło sztuki samo w sobie.

„Amazing. The Würth Collection", Leopold Museum w Wiedniu (5 kwietnia – 10 września)

     XX wiek w sztuce na wyciągnięcie ręki. Sensacyjna wiedeńska wystawa ukazująca najlepsze prace z jednej

z największych prywatnych kolekcji dzieł sztuki, obejmującej ponad 200 tys. prac - kolekcji Würtha. Z tego olbrzymiego zbioru Hans-Peter Wipplinger, dyrektor wiedeńskiego Leopold Museum, wybrał 200 obrazów, tworząc koncepcję wystawy ilustrującej osiągnięcia klasycznego modernizmu, od Maxa Liebermanna, Edvarda Muncha, Gabriele Münter, Paulę Modersohn-Becker i René Magritte’a, po dzieła klasyków nowoczesności jeszcze żyjących i tworzących jak Gerhard Richter i Anselm Kiefer.

„Hilma af Klint i Piet Mondrian", Tate Modern

w Londynie (20 kwietnia – 3 września) 

     Prekursorzy abstrakcjonizmu to nie tylko Piet Mondrian, Wassily Kandinsky i Kazimierz Malewicz, jak nas od lat przekonuje oficjalna, pisana przez mężczyzn historia sztuki. Do tego wyjątkowo wpływowego grona należała również szwedzka malarka Hilma af Klint, która na przełomie XIX

i XX wieku znalazła własną drogę od malowania form naturalnych do abstrakcyjno-geometrycznych kompozycji.

     Jej intrygująca twórczość połączona jest w Tate Modern

z dziełami Holendra Pieta Mondriana, wystawa ta ma ukazać pokrewieństwo ich artystycznej wyobraźni.

Magdalena Abakanowicz, „Every Tangle of Thread and Rope", Tate Modern w Londynie

(do 21 maja 2023)

     Ta wystawa w jednej z najważniejszych brytyjskich galerii sztuki zaczęła się pod koniec ubiegłego roku, ale trwać będzie jeszcze prawie pięć miesięcy. Dla Polaka i Polki przebywających w Londynie to pozycja obowiązkowa, warto też odnotować, że Anglikom wystawa „Każdy splot nici

i liny", upamiętniająca twórczość polskiej rzeźbiarki

Magdaleny Abakanowicz (1930-2017), bardzo się spodobała.

     Wystawę tworzą wielkich rozmiarów wiszące rzeźby, zwane abakanami wykonane przez artystkę techniką tkacką ze splotów różnych tkanin i włókien (juta, płótno, powrozy). Aż dziw, że tak bajecznie kolorowe formy powstały w szarych czasach Polski Ludowej – artystka tworzyła je w latach 60. i 70. XX wieku. W Polsce pokazywano je w Centrum Sztuki Współczesnej

w Warszawie.

Dla abakanów galeria Tate Modern znalazła znakomitą przestrzeń wystawową – długą na 64 metry salę

w należącym do galerii Blavatnik Building.

R,Marina-Abramovic.jpg

Marina Abramovic /Wikiart

„Marina Abramović", Royal Academy of Arts w Londynie (23 września – 10 grudnia)

     Wielka retrospektywa dzieł Mariny Abramović, najsłynniejszej artystki performance’u i body artu, obejmie jej najważniejsze prace z minionych 50 lat. Jak zapewniają organizatorzy, będą to nie tylko zapisy jej ikonicznych performance'ów, ale także odtworzenia „na żywo" tych prac.

     Będzie można obejrzeć m.in. „Balkan Baroque", wstrząsające dzieło powstałe jako reakcja na wojnę w byłej Jugosławii, „Nagą ze szkieletem", a także słynny performance „Rhythm 0" (1974). W nim stojąca nieruchomo w galerii Abramović wystawiła się na dowolne działanie oglądających ją widzów, którzy w tym celu mogli skorzystać z kilkudziesięciu zaproponowanych przez artystkę obiektów.

„Picasso. The Sacred and the Profane", Thyssen-Bornemisza w Madrycie

(4 października 2023 – 14 stycznia 2024)

     W 50. rocznicę śmierci Pabla Picassa, geniusza

z Malagi, Museo Thyssen-Bornemisza pokaże trzyczęściową wystawę organizowaną wspólnie z Musée national Picasso w Paryżu. Obejmie rozmaite wątki w jego twórczości: aluzje do klasycznego malarstwa europejskiego, obrazy inspirowane tematyką religijną, obrazy z wątkiem cierpienia, wojny i walki, portrety kobiet.

„Polaroids", Museum für Fotografie w Berlinie (2 grudnia 2023 – 19 maja 2024)

     Wystawa poświęcona polaroidowi, technice zdjęciowej, która w latach 70. XX w. zrewolucjonizowała fotografię, czyniąc ją bardziej dostępną zwykłemu użytkownikowi aparatu fotograficznego. Zdjęcia z polaroida nie miały dobrej jakości, ale powstawały błyskawicznie i w kolorze, nie trzeba było czekać na ich wywołanie. Szybkość powstawania tego typu fotografii miała wpływ na kompozycję i estetykę kadru.

     Polaroidem zainteresował się Helmut Newton, jeden

z największych portrecistów kobiet, i używał tego typu aparatu do robienia zdjęć mody. Berlińska wystawa pokaże nie tylko zdjęcia Newtona, ale także polaroidowe migawki innych gwiazd: Roberta Mapplethorpe’a, Mary Ellen Mark, Davida Hockneya, Ulaya, Luigiego Ghirri, Maurizio Galimbertiego i Hannah Villiger. (wysokie obcasy)

Pablo Picasso, Mężczyzna z klarnetem / Wikiart

uśmiech pod butem

/ KULTURA sztuka uliczna

listopad 2022 / 3 (3)

Uśmiech
pod butem 

Aneta Zalewska

Zdjęcia: ememem / Wikipedia

Zamiast straszącej dziury

w nawierzchni pojawia się kolorowa mozaika. Poranne niezadowolenie przechodnia zamienia się w pogodny uśmiech. I tak jest na wielu europejskich ulicach.

Ememem 2.jpg

   Najwięcej „kolorowych łat” w chodnikach jest w Lyonie (około 350 i ciągle przybywają kolejne), mieście francuskiego tajemniczego artysty o pseudonimie Ememem. Od sześciu lat wypełnia on ubytki w nawierzchni i dziury w asfalcie wielobarwnymi mozaikami. Z kafelków o najróżniejszych rozmiarach i odcieniach, układa efektowne geometryczne wzory. Na niektórych widnieje jego pseudonim, czasem mały znak w postaci kielni.

   Nietypowe uliczne dzieła dekoracyjne stają się coraz popularniejsze. Proponowane są nawet zorganizowane spacery ich szlakiem. Ememem określa siebie jako „chirurga chodników” albo „rycerza wybojów”. Swoją twórczość opatrzył mianem „pamiętnika życia miasta”. Nadał też nazwę swoim dziełom – „flackings”. To angielski neologizm

z nawiązaniem do francuskiego słowa „flaque”, czyli „kałuża”.

Przypomina to starożytną japońską sztukę Kintsugi. Jej symbolika ukierunkowana jest na doskonalenie w sobie wytrzymałości

i optymizmu. Sztuka naprawiania potłuczonych ceramicznych naczyń, proponowana przez Kintsugi, to forma terapii. To rytuał tworzenia siebie na nowo poprzez cierpliwość, staranność

i koncentrację.

Ememem 6.jpg
Ememem 5.jpg
Ememem 1.jpg

   Uliczne dzieła francuskiego artysty są zdecydowanie zauważalne, w przeciwieństwie do skrytego Ememema, unikającego rozgłosu. Od lat zachowuje anonimowość. Nie bierze udziału w sesjach zdjęciowych. Nie udziela wywiadów, niewiele o nim wiadomo… „nie jestem wirtuozem w kontaktach międzyludzkich” – mówi o sobie. Nieco więcej o nim można wydobyć od jego agenta: „Jest skryty, ale chętnie i z pasją opowiada o swojej twórczości. Ma ogromną potrzebę dawania i dzielenia się. Wyluzowany, choć jego życie podobno było burzliwe…”

   Przedtem był glazurnikiem, jak jego ojciec…

   Pisał piosenki dla zespołu rockowego…

   Narodził się jednak na nowo na liońskim chodniku w 2016 roku. Zachował wrażliwość i dar łączenia barw. Mówi

o sobie: „jest jednym z tych synów urodzonych na asfalcie, którego krew płynie z nieładu. Na imprezach artystycznych lub pod osłoną księżyca naprawia ulicę i serca tych, którzy nią kroczą...”.

Ememem 8.jpg
Ememem 3.jpg

​   Rany tkanki miejskiej zostały oświetlone kolorem. Stały się częścią sztuki dekoracyjnej. Zaskakują przypadkowością

i odkodowaniem ulicznym. Niepowtarzalnością konturów. Polichromowane kompozycje wyłaniają się spod asfaltu. Jakby tam zawsze były przykryte współczesnymi konwencjami. Może jest to forma upomnienia się o dyskusję o przestrzeni publicznej, rozwoju miasta, zbędnych standardach, o szarości wokół, o nadaniu codzienności odrobiny magii…

Ememem 10.jpg
Ememem 11.jpg
Ememem 9.jpg

Kontrowersyjne wydają się natomiast twierdzenia artysty, jakoby to on wymyślił uprawianą przez siebie odmianę sztuki ulicznej. Prawdopodobnie nie słyszał o chicagowskim artyście Jimie Bachor, który wypełnia dziury w nawierzchni mozaikami od 2013 roku, choć trzeba przyznać, że jego kompozycje mają zdecydowanie bardziej figuratywny charakter. Dlaczego? Opowiem o tym niebawem.

bottom of page