top of page

/ NAUKA

  marzec 2023 / 3 (7)

Towarzyskie życie powinno być przepisywane na receptę

PAULINA MOZOLEWSKA

Dlaczego? Izolacja społeczna oraz samotność rujnują zdrowie. Wiemy to

na podstawie badań prowadzonych przez prawie 40 lat, a właśnie pojawiły się

nowe, intrygujące wyniki.

Chociaż izolacja społeczna i samotność są ze sobą powiązane, tak naprawdę to dwa odmienne zjawiska. O pierwszym z nich mówimy, kiedy człowiek nie wchodzi w interakcje społeczne i ma ograniczony kontakt z innymi ludźmi. Jednak nie każda osoba prowadząca odizolowany tryb życia będzie odczuwała samotność. Ta jest zaś subiektywnym uczuciem osamotnienia.

Samotni możemy czuć się przecież nawet w tłumie ludzi.

Chociaż wiemy, że zarówno rzeczywista izolacja społeczna, jak i odczuwanie samotności niosą ze sobą negatywne skutki dla zdrowia, wciąż nie do końca rozumiemy te zależności.

Naukowcy poświęcają jednak temu zagadnieniu coraz więcej czasu. To dlatego, że wiedza na temat wpływu relacji międzyludzkich na zdrowie ma fundamentalne znaczenie dla globalnego zdrowia. Mówimy tu przecież o czynnikach, na które mamy wpływ, w przeciwieństwie do chociażby czynników genetycznych, z którymi na razie wiele zrobić się nie da.

Samotność łamie serce. Dosłownie

Dotychczasowe badania wskazywały już, że zarówno izolacja społeczna, jak i samotność są ważnymi czynnikami ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Nowe badanie opublikowane na łamach "JACC: Heart Failure" wskazuje na kolejną intrygującą zależność. 

Naukowcy z Amerykańskiego Kolegium Kardiologicznego przeanalizowali dane z UK Biobank (baza danych zbierająca informacje genetyczne i zdrowotne od pół miliona osób mieszkających w Wielkiej Brytanii) zabierane przed 12 lat od ponad 400 tysięcy osób

w średnim i starszym wieku. Szczególną uwagę zwrócili na związek izolacji oraz samotności na ryzyko niewydolności serca.

Wyniki analizy wykazały, że największe ryzyko hospitalizacji lub śmierci z powodu niewydolności serca mają osoby, które odczuwają samotność, nawet jeśli tak naprawdę nie są izolowane od innych. 

Dodatkowo okazało się, że samotność i izolacja społeczna występowały częściej u mężczyzn,

a także osób z negatywnymi nawykami związanymi ze stylem życia, takimi jak palenie i otyłość.

Samotny mózg szybciej się starzeje

W innym badaniu, które ukazało się 1 lutego w piśmie "PLOS One", naukowcy wykorzystali dane

z bazy UK Biobank oraz pochodzące od ponad 30 tys. uczestników kanadyjskiego badania na temat starzenia. W tej pracy przyjrzeli się wpływowi izolacji oraz samotności na rozwój demencji. Badacze zaobserwowali silny związek między relacjami społecznymi a wieloma wskaźnikami ryzyka rozwoju demencji, w tym choroby Alzheimera. Nie analizowali jednak oddzielnie izolacji oraz samotności.
Wcześniejsze badania sugerowały zaś, że seniorzy izolowani społecznie mają mniejszą objętość istoty szarej
w regionach mózgu związanych z uczeniem się i myśleniem. Takiego związku nie zaobserwowano w przypadku subiektywnego odczuwania samotności

Jak więc interpretować wyniki tych badań?

Badania jasno wskazują, że zarówno izolacja, jak i odczuwanie samotności mogą wiązać się

z wieloma chorobami. I chociaż wciąż nie wiemy, który z tych czynników ma większe znaczenie

i w jaki dokładnie sposób wpływają one na zdrowie, nie ulega już wątpliwości, że warto dbać

o relacje z innymi. Ponieważ łatwiej wyjść do ludzi, niż poprawić geny, naukowcy mają nadzieję, że lepsze zrozumienie wpływu naszego życia towarzyskiego na zdrowie pozwoli wprowadzić nowe metody profilaktyki.

Kto wie, być może już niedługo lekarze będą przepisywać recepty z zaleceniem wyjścia na spacer z przyjacielem czy wspólnego przygotowywania posiłków. (wyborcza.pl)

Thanksgiving

/ KULTURA społeczeństwo / historia

listopad 2022 / 3 (3)

Pierwowzorem dzisiejszego amerykańskiego Dnia Dziękczynienia była uczta po pierwszych kukurydzianych żniwach, jaką przygotowali Pielgrzymi

w roku 1621.

Krótka historia
Dnia Dziękczynienia
i jego symbole

Dania świąteczne zaplanowane, część z nich chłodzi się w czeluściach lodówkowych, więc czas na krótką – być może znaną – opowieść.

A dla lekko spóźnionych w przygotowaniach obiadowych zapraszamy na stronę: www.amerykanskiekulinaria.com, gdzie pod hasłem „Dzień Dziękczynienia” garść przepisów

z poradami na świąteczny obiad.

Thanksgiving_.jpg
Wampanoag1.jpg

Grupa (102 osoby) separatystów religijnych (zwanych dzisiaj Pielgrzymami), szukających nowego domu, w którym mogliby swobodnie praktykować swoją wiarę, i kilka osób, zwabionych obietnicą dobrobytu i własnej ziemi w Nowym Swiecie, przypłynęła na statku Mayflower z angielskiego Plymouth do brzegów obecnego stanu Massachusetts. Zima w owym czasie nie była dla nich łaskawa. Wprawdzie statek zamienili na tymczasowy dom, jednak po paru miesiącach - schorowani i niedożywieni - zdecydowali się zejść na ląd i powoli rozpocząć prace nad założeniem osiedla... Plymouth.

Z dobrą radą, pożywieniem, pomocą wszelką pojawili się Indianie Abenaki, zamieszkujący tamte tereny. Oni też

przedstawili przybyszom mówiącego po angielsku Squanto, członka plemienia Pawtuxet (był porwany i sprzedany do niewoli przez angielskiego kapitana), który nauczył Pielgrzymów uprawy kukurydzy, zbierania soku z drzew klonowych, łowienia ryb w rzekach, unikania trujących roślin... Squanto pomógł też osadnikom zawrzeć sojusz z lokalnym plemieniem Wampanoag.

Radość była wielka, kiedy zebrano pierwsze plony w listopadzie 1621 roku. Gubernator nowo powstającego osiedla Plymouth, William Bradford zorganizował trzydniową ucztę, na którą zaproszono również grupę z plemienia Wampanoag. Podawano do prowizorycznych stołów potrawy gotowane metodą Indian, jak również używano przypraw indiańskich, wszak europejska spiżarnia praktycznie już nie istniała. Pieczyste ptaki i dziczyzna dopełniały dania z fasolą, kukurydzą, dynią... Zabrakło ciast i deserów; pojawiły się na bardziej współczesnych stołach sto lub więcej lat później.

Pierwszą proklamację rządową Dnia Dziękczynienia wydał George Washington (1789 rok), wzywając jednocześnie Amerykanów do wyrażania wdzięczności za szczęśliwe zakończenie wojny o niepodległość kraju i pomyślną ratyfikację Konstytucji USA. Nie wszystkie stany zaakceptowały to święto, na poły polityczne, a poły rodzinne.

Po latach walki i upominania się o upamiętnienie wydarzeń roku 1621, Ameryka doczekała się proklamacji dorocznego święta narodowego, przypadającego w ostatni czwartek listopada. Decyzję o Thanksgiving podpisał w roku 1863 sam Abraham Lincoln.

Swiętujemy do dzisiaj, delektując się smacznym indykiem, z dodatkiem wyszukanego nadzienia, ziemniaków puree, słodkich deserów z dodatkiem dyni, niesamowitych słodkich ziemniaków, serwowanych w formie deseru, czy pysznego sosu żurawinowego...

Za kilka dni, jak co roku, zasiądziemy do wspólnego rodzinnego stołu, by wspólnie celebrować największe świeckie święto w Stanach Zjednoczonych . Zamiast rogu obfitości, którego z przyczyn technicznych przekazać wszystkim nie jesteśmy w stanie, zamieniamy go w obfitość przepisów łatwych, smacznych i przyjemnych, proponując urozmaicenie corocznego obiadowego menu.  Życzymy wszystkim wspaniałych doznań smakowych, cudownego, rodzinnego obiadu, obfitości wszelkiej przez cały rok!

1. Róg obfitości

Wiklinowy koszyczek w formie rogu, wypełniony owocami, warzywami, zbożem, to symbol urodzaju i dostatku... Pojawił się w Ameryce wraz z Kolumbem, może nieco później, ale

w Europie znany był już od wieków z mitologii greckiej.

Jak powiada jeden z mitów greckich,  małego Zeusa ukryto

w jaskini przed jego ojcem Kronosem. Malcem opiekowała się i karmiła własnym mlekiem magiczna koza Amaltea, której przypadkowo odtrącono róg. Aby to wynagrodzić, Zeus

obiecał, iż róg Amaltei zawsze będzie wypełniony tym, czego zapragnie jej serce. Starożytnym Grekom róg obfitości (cornucopia - nazwa łacińska) kojarzył się z płodnością, szczęściem i bogactwem... Ta symbolika pozostała do dzisiaj. I takie właśnie życzenia przekazujemy innym, obdarowując ich dobrami wszelkimi i kwiatami, umieszczonymi w wiklinowym rogu.

cornucopia 2.jpg

2. Kukurydza

Kolby z żółtym, słodkawym ziarnem były podstawowym daniem pierwszego przyjęcia dziękczynnego. To członkowie plemienia Pawtuxet (Indianie zamieszkujący w XVII wieku tereny Nowej Anglii) uczyli angielskich separatystów religijnych uprawy kukurydzy na nieurodzajnej ziemi, zdradzając im swoje doświadczenia rolnicze. Pierwszy zbiór dorodnej kukurydzy był zachętą do dalszej pracy rolnej i do celebrowania urodzaju. Swoiste dożynki dały początek późniejszym obchodom rodzinnego święta Thanksgiving, choć kolby kukurydzy ogryzamy z niemniejszą przyjemnością przez cały rok.

corn.jpg

3. Dynia

Dynia to jeden z najdziwniejszych owoców wyrastających

z kwiatu. Jej wartości zdrowotne są fantastyczne, i to zarówno pomarańczowego miąższu jak i pestek (duża ilość cynku). Najprawdopodobniej właśnie dlatego stała się symbolem męskiej mocy i pewną formą nagrody od natury na zimowe miesiące, wszak dojrzewa dopiero jesienią. Jest też podobno symbolem otwartości na nowe wyzwania. 

Symbol symbolem, a smakuje wybornie, o czym przekonamy się niebawem, przygotowując dyniowe przysmaki na doroczny rodzinny obiad. 

dynie.jpg

4. Fasola

XVII-wieczni pielgrzymi z Massachusetts uczeni byli również uprawy fasoli, brnącej do góry po łodygach z żółtymi kolbami słodkich ziaren. To jedna z "trzech sióstr" - obok kukurydzy

i dyni.

Te trzy rośliny stanowiły podstawę posiłków indiańskich. I jak się okazało - bardzo słusznie. Ta "siostrzana" kombinacja ma optymalny stosunek węglowodanów, znakomitych białek

i witamin.

beans.jpg

5. Indyk

Nie ma obiadu dziękczynnego bez pieczonego indyka. To główne danie uroczystego biesiadowania, krojone przez Pana lub Panią domu. Zwykle jest to też danie popisowe gospodyni, która pilnuje czasu i temperatury pieczenia wcześniej przygotowanego ptaka z ogonem w kształcie wachlarza. 

Dzisiejszy, hodowlany indyk jest przypomnieniem "czterech dzikich indyków", serwowanych w XVII wieku podczas domniemanej pierwszej kolacji dziękczynnej, mimo iż brak historycznych dowodów na to, że indyki rzeczywiście były częścią wspólnego "dożynkowania" pielgrzymów i Indian.

indyk.jpg

6. Żurawina

To nie jest ważne, czy w XVII wieku znano żurawinę. Znamy ją dzisiaj, zachwycamy się jej właściwościami, cierpkim smakiem i... nie wyobrażamy sobie pieczonego indyka bez sosu żurawinowego! Może być z pomarańczami, z jabłkami, gruszkami, bez dodatków...     

żurawina.jpg
bottom of page