top of page

/ SPOŁECZEŃSTWO historia

 listopad 2022 / 3 (3)

Rankiem 10 listopada 1918 r. na Dworzec Wiedeński w Warszawie wtoczył się pociąg specjalny z Berlina. O jego przybyciu wiedzieli tylko nieliczni. Tymczasem jechał nim uwolniony z więzienia w Magdeburgu wódz Legionów Polskich Józef Piłsudski. Niemcy aresztowali go, gdy odmówił złożenia przysięgi na wierność kajzerowi. Teraz, w obliczu przegranej wojny i antycesarskiej rewolucji, zmienili ton. Uwolnili polskiego dowódcę, bo mieli dość własnych kłopotów.

Koniec z cesarzami

Tak się składa, że tego samego 10 listopada kajzer Wilhelm II Hohenzollern – megaloman i jeden z głównych winowajców światowej rzezi w latach 1914–1918 – szykuje się do ucieczki z Niemiec. Azyl litościwie zapewni mu sąsiednia Holandia.

Także cesarz Karol I Habsburg – przywódca kolejnego z zaborców, Austro-Węgier – widzi, jak z każdą chwilą jego imperium się rozpada. Polacy, Węgrzy, Ukraińcy, Czesi… Wszyscy mają już dosyć cesarsko-królewskiej monarchii, wszyscy są już c.k. dezerterami. Dlatego 10 listopada Karol myśli nad zrzeczeniem się władzy.

Dworzec Wiedeński.jpg

Rocznica
miesiąca

Nie byłoby Święta Niepodległości jedenastego listopada, gdyby wcześniej nie doszło do wydarzeń

z dziesiątego. To wtedy przesądził się los Polski

i Piłsudskiego.

Adam Węglowski

A co z trzecim zaborczym mocarstwem? Rosyjskiego cara Mikołaja II od kilku miesięcy nie ma już wśród żywych, zabili go bolszewicy. W Rosji szaleje rewolucja. A więc także z tej strony, przynajmniej na razie, Polakom nic nie grozi. Takiej okazji do wybicia się na niepodległość nie mieli od pokoleń! Trzeba ją tylko wykorzystać.

Kto nad tym zapanuje?

Kiedy 10 listopada Piłsudski wysiada z pociągu z Magdeburga, na peronie nie ma tłumów, nie słychać owacji, nikt nie robi pamiątkowych zdjęć. Są znajomi i podwładni Piłsudskiego z konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). I co ważne, jest też książę Zdzisław Lubomirski, przedstawiciel tzw. Rady Regencyjnej.

Swego czasu powołali ją cesarze Niemiec i Austro-Węgier jako namiastkę przyszłego rządu Królestwa Polskiego. Oczywiście takiego marionetkowego. Polakom w obliczu klęski zaborców to już nie wystarczało. Tym bardziej, że na Zachodzie zwycięskie mocarstwa ententy były już „urabiane” w sprawie polskiej przez Paderewskiego i Dmowskiego. Aby ratować swoją podupadłą pozycję, w październiku Rada Regencyjna symbolicznie ogłosiła niepodległość Królestwa Polskiego. Lecz autorytetu wśród rodaków nie odzyskała. Przecież w Warszawie wciąż stacjonowały tysiące niemieckich żołnierzy! Dużo większym poważaniem cieszy się Piłsudski jako człowiek czynu.

A wiele się na ziemiach polskich dzieje. Oto 10 listopada Austriacy zrzekają się na rzecz Polaków Galicji. Z kolei w zaborze pruskim dochodzi do antyniemieckiego przewrotu w Ostrowcu Wielkopolskim. W Lublinie zaś od kilku dni działa lewicowy Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, uważający Radę Regencyjną za nieomal zdrajców kolaborujących z zaborcami. Trzeba nad tym wszystkim zapanować, nim dojdzie do niepotrzebnego przelewu krwi.

Herbata u księcia i czerwone opaski

Każdy czegoś chce od Piłsudskiego. Wypuszczając go, Niemcy liczyli, że zapewnią sobie przychylność komendanta i jak najkorzystniejszą dla Berlina politykę – również co do granic odrodzonej Polski. Mieli nadzieję, że nie wybuchną o nie polsko-niemieckie walki. Piłsudski widział jednak, jak słabe są już Niemcy ogarnięte antycesarską rewolucją i niczego nie obiecywał.

Z kolei po przyjeździe do Warszawy daje się zaprosić księciu Lubomirskiemu na herbatę. Ten widzi w komendancie męża opatrznościowego. Wie, że Piłsudski ma znajomych w lewicowym rządzie lubelskim. Namawia, by nie stawał jednoznacznie po tamtej stronie, lecz dążył do stworzenia w odradzającej się Polsce rządu ogólnonarodowego, ponadpartyjnego.

Tyle że Lublinem rządzą już Polacy, a w Warszawie wciąż stacjonują niemieccy żołnierze. Piłsudski ma nadzieję, że ulegną oni rewolucyjnym nastrojom – takim, jakie widział w Magdeburgu – i nie będą sprawiać Polakom problemów. Namawia agentów POW w warszawskim garnizonie, by zasiali rewolucyjny ferment i rozdali Niemcom czerwone opaski. Sam natomiast postanawia jechać do siedziby tymczasowego rządu w Lublinie.

Nagle zmienia zdanie. W Warszawie bowiem zrobił się ruch. Mieszkańcy wiedzą już, że wódz Legionów jest w stolicy. Przeczytali o tym w nadzwyczajnym dodatku „Kuriera Warszawskiego”, który podał: „Dziś o godz. 7 m. 30 z rana pociągiem pospiesznym z Berlina przybył do Warszawy komendant Józef Piłsudski […] Po odebraniu raportów przywitał się kom. Piłsudski z regentem ks. Lubomirskim, z którym odjechał na krótką konferencję”. Rodacy gromadzą się pod jego tymczasową kwaterą. Piłsudski wychodzi na balkon, dziękuje za żywiołowe powitanie i wygłasza krótkie, pełne patosu przemówienie.

Po czym przeprowadza kolejne rozmowy: z przedstawicielami Rady Regencyjnej, z polskimi organizacjami, z Niemcami. „I to wszystko odbywało się po dzikich wrażeniach nagłego zwolnienia mnie z Magdeburga […], po wybuchu rewolucji w stolicy Niemiec i po długiej niespanej nocy” – będzie wspominał po latach, jakby wciąż nie mógł uwierzyć, ile wydarzyło się 10 listopada 1918 r.

Do utraty tchu

Z natłoku spraw politycznych wyrwie się tego dnia tylko na moment, by odwiedzić swoją nową życiową partnerkę – Aleksandrę Szczerbińską, która parę miesięcy wcześniej urodziła mu córkę. To jedynie chwila wytchnienia. A oka zmęczony Piłsudski nie zmruży, bo kolejne wydarzenia nie dadzą mu spać.

Oto korzystając z zamętu wywołanego wśród niemieckich żołnierzy, członkowie POW (Polska Organizacja Wojskowa) zaczęli ich rozbrajać. Niektórzy stawiają jednak opór. Padają strzały, są ofiary. Jeśli dojdzie do otwartych starć, będzie tragedia! Piłsudskiemu i jego ludziom uda się w porę zapanować nad sytuacją. A Niemcy dostaną gwarancję spokojnej ewakuacji na zachód, do ich wstrząsanej rewolucją ojczyzny.

Tak kończy się dzień, który znacznie przybliżył Polskę do niepodległości, a Piłsudskiego – do władzy nad odrodzonym państwem. Nazajutrz, 11 listopada, Niemcy podpiszą w lasku Compiègne pod Paryżem rozejm oznaczający wojenne zwycięstwo państw ententy. Tego samego dnia w Warszawie Rada Regencyjna zacznie oficjalnie przekazywać Piłsudskiemu władzę, której stery już zdążył uchwycić.

Polska wybudza się ze snu.   www.przekroj.pl

Rozbrajanie Niemców w Warszawie - !0 listopada 1918 r. Fot.: CAW

Rozbrajanie-zolnierzy-niemieckich-POW.jpg

Czternaście
punktów Wilsona

8 stycznia 1918 roku, w orędziu do Kongresu prezydent Thomas Woodrow Wilson przedstawił czternaście punktów programu pokojowego. Ich realizacja miała zapobiec kolejnej wojnie, świat miał się stać bardziej sprawiedliwy, a co najważniejsze - przywował sprawę polską...  

Przypomnijmy wszystkie zapisy owego programu, które były początkiem bardziej oficjalnych działań polskich polityków na uchodźstwie.

President_Woodrow_Wilson_(1913).jpg

Prezydent  Thomas Woodrow Wilson w 1913 roku,

fot.: domena publiczna

  1. Porozumienia pokojowe będą zawierane jawnie; nie będzie już porozumień tajnych. Dyplomacja ma działać jawnie i publicznie.

  2. Całkowita wolność żeglugi na morzach, poza wodami terytorialnymi, zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie wojny, poza przypadkami, kiedy morza te będą zamknięte całkowicie lub częściowo przez działania międzynarodowe, mające na celu wykonanie międzynarodowych porozumień.

  3. Zniesienie barier gospodarczych i ustalenie warunków handlu równych dla wszystkich narodów, akceptujących pokój i stowarzyszonych dla jego utrzymania.

  4. Wzajemna wymiana wystarczających gwarancji, tak aby zbrojenia narodowe zostały zredukowane do minimum.

  5. Rozstrzygnięcie sporów kolonialnych w atmosferze swobodnej, otwartej i całkowicie bezstronnej, ale przestrzegając zasady, że interesy ludności zainteresowanej mają równą wagę co interesy Rządów.

  6. Ewakuacja wszystkich rosyjskich terytoriów i uregulowanie stosunków z Rosją, Rosja ma prawo do samookreślenia swojego ustroju politycznego.

  7. Belgia musi być ewakuowana i stać się w pełni suwerennym krajem.

  8. Terytorium francuskie zostanie uwolnione i odbudowane. Alzacja i Lotaryngia mają powrócić do Francji.

  9. Korekta granicy włoskiej, wzdłuż linii narodowościowej.

  10. Stworzenie możliwości autonomicznego rozwoju narodom Austro-Węgier.

  11. RumuniaSerbia i Czarnogóra odzyskają utracone w czasie wojny terytoria, Serbii zostanie przyznany wolny dostęp do morza, stosunki między różnymi państwami bałkańskimi muszą być oparte na przyjacielskich porozumieniach, uwzględniających linie podziału wspólnot   i narodowości.

  12. Ludności tureckiej Imperium Osmańskiego zapewniona zostanie suwerenność i bezpieczeństwo, innym narodom zamieszkującym Imperium przysługuje prawo do bezpieczeństwa i rozwoju, oraz autonomia. Dardanele zostaną otwarte dla okrętów i statków handlowych, zabezpieczone gwarancją międzynarodową.

  13. Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa powinna być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową.

  14. Stworzenie Ligi Narodów, której celem będzie zapewnienie gwarancji niepodległości politycznej oraz integralności terytorialnej wszystkich państw.    (mr)

trzynasty-punkt 1.jpg

Cesarz niemiecki Wilhelm II przed schodami z czternastu punktów Wilsona, karykatura amerykańska, fot.: domena publiczna
 

Trzynasty punkt Wilsona
a sprawa polska

Piotr Bejrowski

Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które powinno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność bezsprzecznie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować paktem międzynarodowym.
 

Przyszły premier, wówczas cieszący się światową sławą pianista i kompozytor, przyjechał do Stanów Zjednoczonych wiosną 1915 roku. Kilka miesięcy później, w trakcie lektury dodatku do „Timesa”, zetknął się

z postacią House’a, którego amerykański prezydent już dwukrotnie wysyłał z misją pokojową na Stary Kontynent: „To człowiek, który musi mi pomóc – i zrobię wszystko, by się z nim spotkać”. Do pierwszego spotkania doszło

w listopadzie 1915 roku. Doradca Wilsona opisał je

w swoim dzienniku:

 

Jego opowieść o nieszczęściach Polski jest zdumiewająca. […] Niezwykle mu zależy, aby nasz rząd podjął jakiekolwiek działanie, choć nie wie – jakie. […] Obiecałem Paderewskiemu, że nie ustanę w wysiłkach o poprawę losu Polski, aż do momentu, gdy nie będę mógł posunąć się dalej lub gdy osiągnę sukces. Wziął obie moje dłonie

w swoje i powiedział: „Niech Bóg pana błogosławi”, a do oczu napłynęły mu łzy.

 

Uznany pianista był wielkim patriotą i największym atutem w polskiej próbie powrotu na mapę po stu dwudziestu latach zaborów. Doceniał go także Dmowski, który w liście z 2 września 1917 roku napisał: „Pan jest człowiekiem zupełnie innej kategorii niż my wszyscy. My jesteśmy robotnicy polityczni, stoimy może w pierwszym szeregu, ale zawsze w szeregu. […] Ma pan stanowisko wyjątkowe w Polsce, za granicą i ma Pan indywidualność”. Swoją pozycję, z pożytkiem dla ojczyzny, kompozytor wykorzystał najlepiej jak potrafił.

W listopadzie 1916 roku Wilson po raz drugi wygrał wybory. Paderewski spotkał się z nim w tym samym miesiącu. Żona prezydenta zanotowała, że nigdy nie zapomni twarzy Polaka podczas tej rozmowy: „To było tak piękne, tak tragiczne, tak bardzo poważne. Czułam, że poprzez jego oczy przebija świadectwo ogromu cierpień i poniżenia jego rodaków. Jego włosy utworzyły rodzaj nimbu nad jego głową”. 11 stycznia 1917 roku, za pośrednictwem prezydenckiego doradcy, jeden z Ojców Niepodległości przekazał do Waszyngtonu memoriał dotyczący konieczności odrodzenia Rzeczpospolitej. Napisał w nim, że „w interesie ludzkości, dla dobra wolności i sprawiedliwości, sprawa polska musi być rozwiązana przez odbudowę całego państwa polskiego”. Kilka dni później spotkał się z Housem, który był poruszony po lekturze tekstu i zapowiedział rychły zwrot w amerykańskiej polityce („Wkrótce padnie pierwszy strzał i odbierze ci mowę”).

 

22 stycznia, w rozpoczynającym drugą kadencję orędziu do Senatu, prezydent powiedział, że „żaden pokój nie może i nie powinien być trwały” i „nigdzie nie istnieje prawo pozwalające na to, aby narody – jak czyjaś własność – przechodziły spod jednej władzy pod inną”. Podał przykład narodu zamieszkującego ziemie nad Wisłą: 

trzynasty-punkt3.jpg

Edward Mandell House, fot.: domena publiczna

trzynasty-punkt2.jpg

Ignacy Jan Paderewski w 1915 roku, fot.: domena publiczna

[…] mężowie stanu są wszędzie zgodni co do tego, że winna istnieć zjednoczona, niepodległa i samorządna Polska”. Mimo że deklaracja była niejednoznaczna, na warszawski adres amerykańskiego konsula wysłano tysiące depesz z podziękowaniami. Sprawa polska została podniesiona przez przywódcę Stanów Zjednoczonych, które 6 kwietnia 1917 roku wypowiedziały wojnę Niemcom.

Od Aktu 5 listopada do trzynastego punktu Wilsona

5 listopada 1916 roku władze niemieckie i austro-węgierskie obwieściły utworzenie Królestwa Polskiego, które miało pozostać

w „łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami”. Nowe państwo miało być „samodzielne” – nie użyto terminu „niepodległe”. Akt przywrócił sprawę polską do głównego nurtu politycznej debaty, jednak jesienną proklamację oceniano najczęściej jako pozorny ruch ukierunkowany na doraźne korzyści dla Berlina i Wiednia. Sceptycznie podchodziły do niego, przywiązane do „koncertu mocarstw” i starego porządku, władze Francji i Wielkiej Brytanii. Nie zakładano wówczas rozpadu Austro-Węgier i obawiano się skłóconych narodów w tym regionie Europy. Aristide Briand, francuski minister spraw zagranicznych, mówił jedynie o „całkowitej autonomii” dla nich..

Po styczniowym orędziu Wilsona i wypowiedzeniu wojny Niemcom kwestia niepodległości Rzeczpospolitej przestała być wyłącznie wewnętrznym tematem państw zaborczych. Wkrótce zainaugurował swoją działalność Komitet Narodowy Polski w Paryżu, powołano również Armię Polską we Francji. W Waszyngtonie Paderewski zaczął być traktowany jako przedstawiciel narodu polskiego. Warto również podkreślić duże znaczenie i aktywność amerykańskiej Polonii.


Zagadnienie Polski jest najbardziej skomplikowanym ze wszystkich problemów, które mają być rozważone. […] Eksperyment musi być bez wątpienia przeprowadzony, ale w celu zapewnienia dogodnego startu rzeczą konieczną jest nalegać od początku na demokratyczne podstawy dla państwa polskiego. O ile nie będzie to w sposób lojalny przestrzegane, wewnętrzne spory Polaków, Rusinów i Żydów najprawdopodobniej uczynią Polskę bezsilną

w stosunku do Niemiec.

 

Takie tezy zostały zawarte w dokumencie opracowanym na potrzeby Białego Domu przez grupę amerykańskich ekspertów. Kolejnym krokiem w polityce Waszyngtonu było ogłoszenie słynnych Czternastu Punktów, w których Wilson poszedł o krok dalej, niż rekomendacje przywołanego wyżej memorandum „Inquiry”.

Fundamentalne znaczenie trzynastego punktu dla odrodzenia państwa polskiego nie ulega wątpliwości. Mimo zastrzeżeń, dotyczących krytykowanego przez Dmowskiego terminu „ludność bezsprzecznie polska” oraz kwestii dostępu do morza (pierwotnie zakładano jedynie umiędzynarodowienie Wisły), postulat Wilsona należy uznać za kamień milowy w budowie naszej niepodległości. Radosnego uniesienia nie ukrywał Stefan Krzywoszewski, dziennikarz i dramaturg:

 

Tak jasno, stanowczo i bezinteresownie nie wypowiedział się w sprawie Polski żaden z odpowiedzialnych potentatów świata! Wszystkie dotychczasowe wezwania, obietnice i zarządzenia były dyktowane doraźnym interesem własnym. W orędziu Wilsona przemówiło sumienie ludzkości, tak rzadko dochodzące do głosu.
 

W 1915 roku Ignacy Daszyński oceniał stan sprawy polskiej jako „opłakany”. Sytuację zmienił dopiero Akt 5 Listopada. Kolejnymi ważnymi wydarzeniami były: odezwa Wilsona ze stycznia 1917 roku oraz rewolucja lutowa w Rosji. Mimo że konflikt nie był jeszcze rozstrzygnięty, po ogłoszeniu przez amerykańskiego prezydenta programu pokojowego, niepodległość Polski stała się jednym z celów prowadzonej przez zachodnie mocarstwa wojny. Trzynasty punkt wywołał entuzjazm i wpłynął na mobilizację społeczeństwa, które sto lat temu radowało się z powrotu swojej ojczyzny na mapę Europy. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie działalność Dmowskiego i Paderewskiego oraz poparcie House’a – człowieka, który dotrzymał danego Polakom słowa. Ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych należy natomiast uznać za jednego z budowniczych Niepodległej.

 

Bibliografia:


Czternaście punktów Wilsona

Demokratyczny prezydent Stanów Zjednoczonych był idealistą z małym doświadczeniem w polityce międzynarodowej. Za wybuch wojny obwiniał nie tylko państwa centralne, ale również mocarstwa Ententy – Wielką Brytanię i Francję. Jego ambitny program pokojowy miał za zadanie wyeliminowanie imperialistycznego charakteru konfliktów zbrojnych. W tym celu postulował utworzenie Ligi Narodów (punkt czternasty programu), która miała stać się gwarantem niepodległości oraz integralności terytorialnej wszystkich państw. Zainteresowany był również m.in. jawnością w dyplomacji i rezygnacją z zawierania porozumień tajnych (punkt pierwszy), a także wolnością żeglugi (punkt drugi), zniesieniem barier ograniczających rozwój gospodarczy i handlowy (punkt trzeci) oraz redukcją zbrojeń (punkt czwarty). Za swoje działania i wkład w budowę nowego porządku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.
W jakich okolicznościach postulat „stworzenia niezawisłego państwa polskiego” został podniesiony przez waszyngtońską administrację? Komu powinniśmy być wdzięczni za zainteresowanie amerykańskiego przywódcy naszą sprawą?

 

„To człowiek, który musi mi pomóc – i zrobię wszystko, by się z nim spotkać”

 

Roman Dmowski i Ignacy Paderewski byli w 1919 roku delegatami na konferencję pokojową w Paryżu i sygnatariuszami traktatu wersalskiego. Na rzecz polskich interesów działali już jednak od początku Wielkiej Wojny. To właśnie ich aktywności Niepodległa zawdzięcza umiędzynarodowienie sprawy polskiej i jej poparcie przez zwycięskie mocarstwa.

Na Zachodzie program terytorialny odradzającego się państwa prezentowany był przez głównego ideologa ruchu narodowego, który przekonywał zachodnich przywódców, że silna Polska będzie ważnym elementem nowego ładu. Koncepcja Dmowskiego po raz pierwszy została opisana w memoriale Problems of Central and Eastern Europe („Zagadnienia Europy Środkowej

i Wschodniej”). W lipcu 1917 roku obszerny dokument został rozesłany do najważniejszych decydentów i publicystów. Trafił także na biurko Wilsona. Sprawa polska była jednak w Białym Domu znana i wspierana już wcześniej. Dzięki staraniom Paderewskiego, jej rzecznikiem był Edward Mandell House, doradca prezydenta do spraw polityki zagranicznej.


Trzynaście punktów Wilsona a sprawa
bottom of page