top of page

/ KULTURA portrety

pakamera  wrzesień 2022 / 1 (1)

Lubię mapy, bo kłamią.
Bo nie dają dostępu napastliwej prawdzie.
Bo wielkodusznie,

z poczciwym humorem
rozpościerają mi na stole świat
nie z tego świata.

(Mapy; fragment)

wyklejanka-wislawy-szymborskiej-wyklejan-Rj7dj_edited.jpg

Za dużo myśli

Zbiór wyklejanek jest głównie częścią prywatnych kolekcji, nie jest znana ich ostateczna ilość, choć mierzy się ją

w tysiącach, w czasie 40 lat tworzenia. Koncepcja zawsze powstawała z myślą trafienia do danego adresata, czasem były one wysyłane w formie życzeń na urodziny czy święta. Wyklejanki po raz pierwszy zostały udostępnione do wglądu publicznego w lutym 2013 r. w Krakowskim Muzeum “Pracownia”, później pojawiła się wystawa na obchody pierwszej rocznicy śmierci Poetki w “Pałacu pod Baranami”

w Krakowie. Kolekcję wyklejanek można było zobaczyć także m. in. w MOCAK-u, Tarnowie, Łodzi,  Zielonej Górze, Gdańsku, Wrocławiu, Madrycie, Barcelonie, Rzymie, Budapeszcie, Sofii, Dusseldorfie. 

img_53242_edited.jpg

Prace skrywające w sobie dowcip, ironię, odrobinę zdrowego sceptycyzmu, z płaszczem symboli i znaczeń, prowadzących choćby do pewnych refleksji i przemyśleń.

To właściwie cały klucz do zrozumienia twórczości Szymborskiej, ten kto zna i rozumie, ten wie i poczuje zapach ironii w powietrzu.  Przygoda artystyczna noblistki zaczęła się w latach 70., a przyczyną powstania samodzielnie produkowanych kartek była nie potrzeba dookreślenia rzeczywistości, a brak możliwości zakupu ładnych pocztówek na rynku. Jakie to proste. 

1352806260_10855125_17.jpg
8.jpg

PEŁNOPRAWNE DZIEŁA SZTUKI
POEZJA WIZUALNA
SZYMBORSKIEJ

Julia Dżbik

Tak jak „żaden dzień się nie powtórzy” i „nie ma dwóch tych samych pocałunków”, tak kolaże nie są dziełem przypadkowych elementów. Myśli

i grafiki przedstawiające przedmioty, zwierzęta, postaci i ludzi, zebrane w jedną, niepowtarzalną całość, schowane za warstwą motywów

i odniesień. Razem, w poszukiwaniu znaczenia, innego spojrzenia. 

szymborska_01_edited.jpg
7._edited.jpg

Wyklejanki, zlepki -tak Szymborska nazywała swoje prace, będące równocześnie formą pocztówek w korespondencji do osób jej bliskich. Wśród nich był m.in poeta Zbigniew Herbert. Były one wyczekiwaną odpowiedzią, alternatywą dla środków stylistycznych spotykanych w utworach poetyckich, w nowy, nieco inny sposób. Może i artystka subtelnie nie chciała nazywać rzeczy po imieniu wysyłając kartki pocztowe, zdając się na uwagę i domysły odbiorcy.

5._edited.jpg

Poetka-artystka na pierwszy plan rzuca banalną formę,

w niebanalnej oprawie, czyli

z pozoru powierzchowne spojrzenie, zmuszające czytelnika do sięgnięcia dalej. Czy wyklejanki zatem mogą przyjąć miano dzieła sztuki?  Sztuka

i definicja tego, czym może być, pozostaje niejasna

i rozmyta, jakby uniwersalna. Poszukując odpowiedzi

w eseju Marii Anny Potockiej “Poezja poważna, poezja niepoważna

i wyklejanki”, w katalogu “Wisława Szymborska. Kolaże” wyd. MOCAK… 

„Teraz mnie nie ma, teraz jestem artystką” – mówiła Wisława Szymborska, oddając się tworzeniu. Już nie poezji, a sztuki – poważnie niepoważnej, prywatnej, znaczącej.

W mieszkaniu pełnym bałaganu, na podłodze zapełnionej skrawkami z gazet, plątających się słów i obrazków.

2_edited.jpg

"Wyklejanki to pełnoprawne dzieła sztuki. Niektórzy mogą im zarzucać niegodną sztuki skromność czy zbyt dużą lekkość. Jednak takie podejście nie ma już dzisiaj sensu. Obecnie nikt do końca nie wie, jak powinno wyglądać dzieło sztuki. Również skończyło się traktowanie dzieł sztuki jako instrumentów do budzenia podniosłych uczuć.

Uznanie „czegoś” za dzieło sztuki wynika obecnie z relacji pomiędzy tym „czymś” a jego twórcą.  Jeżeli mamy do czynienia

z przedmiotem służącym pogłębianiu osobowości i uruchamianiu indywidualnych metod poznawczych, przedmiotem operującym prywatnym językiem i będącym rodzajem dialogu z samym sobą, przedmiotem, który zamienia pewne refleksje w przedmioty zewnętrzne i tym samym pozwala zobaczyć siebie z dystansu – to możemy uznać go za dzieło sztuki. Tworzenie dzieł sztuki służy rozszerzaniu samego siebie. Jest to kontrakt wewnętrzny. Osobowość uzasadnia dzieło, dzieło staje się podglądem osobowości. Nie wszyscy twórcy – których dzieła spełniają warunki powyższego opisu – zastanawiali się nad „kwalifikacją czynu”. Powstawała więc sztuka, której sami twórcy nie nazywali sztuką."

(Maria Anna Potocka)

„Utrzymywała kontakty korespondencyjne

z przyjaciółmi i znajomymi niemal na całym świecie. Pod koniec lat 60. doszła jednakowoż do wniosku, że bardzo trudno jest dostać ładną kartkę pocztową, postanowiła więc sama produkować owe kartki. Nie było to szczególnie proste, ponieważ w tych czasach trudno było dostać kartoniki, klej nie kleił, nożyczki były tempe, krótko mówiąc - głęboki PRL.

W rezultacie kartoniki przysyłała jej przyjaciółka ze Szwecji, klej - znajomi

z Niemiec, a nożyczki miała przedwojenne, więc jakoś sobie radziła. Zaczęła robić wyklejanki, kolaże.

Z pewnością była pod wpływem surrealistów - bardzo ich ceniła, szczególnie René Magritte'a (belgijski artysta surrealistyczny - red.). Bardzo też lubiła "Latający cyrk" Monti Python'a. Takich kolaży rocznie powstawało około 200. " (Michał Rusinek)

img_0251_edited.jpg
Wiesława Szymborska, kolaże
1._edited.jpg

Wisława Szymborska pozostawała w tym sobą – wyjątkowość kartek pocztowych tkwiła w otrzymaniu skrawka jej osobowości, kartek, które odbiegały od tradycyjnej definicji pocztówki. Szymborska przez to stworzyła pewną społeczność osób bliskich, jak i dalekich. 

61f7b9fb5bc9a_o_large.jpg
bottom of page