miesięcznik polonia kultura
pakamera.chicago
pismo pakamera.polonia, od numeru 14 pod adresem internetowym: www.pakamerapolonia.com
podróże
/ SPOŁECZEŃSTWO
maj 2023 / 5 (9)
KONSTYTUCJA
NICZYM
KOLOS
DARIUSZ LACHOWSKI
Zdjęcia: DARIUSZ LACHOWSKI; MARCIN RODZKO
Polska diaspora w Chicago zakończyła 129. paradę 3-majową (2022 rok - po dwuletniej przerwie związanej z pandemią). Uczciła w ten sposób rocznicę ratyfikacji polskiej konstytucji z 3 maja 1791 roku. Konstytucji, która była i jest pierwszym tego rodzaju dokumentem w Europie i drugą na świecie zaraz po Konstytucji Stanów Zjednoczonych. To wydarzenie jest największą polską paradą poza granicami Polski.
Wielu polskich patriotów i uczniów szkół polskich bierze co roku udział w tej paradzie, dla nielicznej rzeszy ciekawskich, przechodniów i gapiów jest to dzień gdy wszyscy w Chicago jesteśmy Polakami. Tego dnia świadomie lub nie, na swój sposób opowiadamy o historii Polski, a także głośno, powinniśmy mówić o tym jak władza nie może obchodzić konstytucji. Gdy ucichną jazgoczące dźwięki, wydobywające się z wolno przemieszczającej się kawalkady rydwanów, wracamy spokojnie do swoich domów
i mieszkań. Następnego dnia zaczynamy planować letnią kanikułę, wyjazdy i wyloty do bliskich, do rodzin. Wśród wielu wakacyjnych planów są i te dotyczące odwiedzenia miejsca gdzie to wszystko się zaczęło np. Ellis Island – wyspy imigrantów.
Amerykańska emigracja datuje się na rok 1865, wtedy do tego kraju zaczęli napływać nowi Amerykanie. Jednakże nie każdemu imigrantowi pozwalano tu zostać. Wszyscy nowi przybysze z Europy byli najpierw gromadzeni na nowojorskiej Ellis Island, gdzie poddawano ich badaniom lekarskim. Jeżeli przeszli je pomyślnie, mogli pozostać i udać się do dowolnego miejsca w kraju. Tamta Ameryka potrzebowała imigrantów, ale też w zamian oczekiwała, że będą dumni ze swojego nowego kraju. Mieszanina ras i kultur dla wielu stanowiła problem: aby stać się pełnoprawnymi obywatelami Stanów Zjednoczonych, przybysze musieli nauczyć się języka angielskiego; oczekiwano też od nich szacunku dla flagi Stanów Zjednoczonych.
Imigranci polscy skupiali się wówczas w dwóch miejscach: stanie Illinois (zwłaszcza w Chicago i jego rzeźniach) oraz stanie Nowy Jork. Tamto życie nie było łatwe, zewsząd otaczali ich ludzie mówiący innym językiem, do tego dochodziły inne smaki potraw
i przypraw. Imigranci przybywali głównie z przyczyn zarobkowych i do dziś Ameryka dla biednych Europejczyków pozostaje krajem szansy. W Ameryce obowiązywała wolność wyznaniowa, panowało liberalne prawo gospodarcze sprzyjające powstawaniu nowych firm i sklepów lecz przede wszystkim, nowych obywateli przyciągała wolność osobista oraz prawa wyborcze.
"Wolność wiodąca lud na barykady" - Eugène Delacroix, rok 1830 / Luwr, Paryż
"Statua Wolności" - Frédéric Auguste Bartholdi /
Nowy Jork / fot.: Dariusz Lachowski
Wolność działała wówczas na wyobraźnię, podsycała ją i dawała nadzieję na przyszłość tak jak pokazał to na swoim obrazie „Wolność wiodąca lud na barykady” – Eugène Delacroix. To właśnie ta półnaga kobieta, zainspirowała francuskiego rzeźbiarza Frédérica Auguste’a Bartholdiego, autora Statuy Wolności, by swojej rzeźbie nadać rysy własnej matki, a ciało wzorować na ciele kochanki. Tak oto Francja przyczyniła się do powstania nieoficjalnego symbolu wolności, Nowego Jorku i Stanów Zjednoczonych.
Emma Lazarus urodziła się w lipcu 1849 roku w Nowym Jorku w bogatej rodzinie portugalskiego żyda sefardyjskiego, rodzinie której korzenie sięgały początków Nowego Jorku jeszcze za czasów gdy było ono brytyjskim miastem kolonialnym. Lazarus była poetką silnie zaangażowaną w działalność charytatywną na rzecz uchodźców. W roku 1883 poproszono ją o skomponowanie utworu poetyckiego w ramach Wystawy Funduszu Pożyczek Artystycznych dla Pomocy Funduszu Piedestału Bartholdi dla Statuy Wolności, na co wyraziła zgodę.
Słynny sonet, poetki żydowskiego pochodzenia Emmy Lazarus, przedstawia Statuę jako „Matkę Wygnańców”: symbol imigracji i możliwości – symboli związanych z dzisiejszym postrzeganiem Statuy Wolności. Po początkowej popularności sonet zniknął z pamięci publicznej. Dopiero w 1901 roku, 17 lat po śmierci Emmy, jej przyjaciółka Georgina Schuyler skrzyknęła przyjaciół i zawiązał ruch obywatelski by od nowa wskrzesić ideę utraconej pracy koleżanki. Jej wysiłek opłacił się i w 1903 roku słowa z sonetu zostały wypisane na tablicy i umieszczone na wewnętrznej ścianie cokołu Statuy Wolności.
Do dziś tablica ta, prezentowana jest w muzeum Statuy Wolności zlokalizowanym w jej podstawie. Warto o tym pamiętać, (...) gdy niesłychanej wagi obowiązki uniemożliwiają pojawienie się na manifestacji polskości w Chicago.
The New Colossus
By Emma Lazarus
Not like the brazen giant of Greek fame,
With conquering limbs astride from land to land;
Here at our sea-washed, sunset gates shall stand
A mighty woman with a torch, whose flame
Is the imprisoned lightning, and her name
Mother of Exiles. From her beacon-hand
Glows world-wide welcome; her mild eyes command
The air-bridged harbor that twin cities frame.
“Keep, ancient lands, your storied pomp!” cries she
With silent lips. “Give me your tired, your poor,
Your huddled masses yearning to breathe free,
The wretched refuse of your teeming shore.
Send these, the homeless, tempest-tost to me,
I lift my lamp beside the golden door!”
Nowy Kolos Rodyjski
Emma Lazarus
Nie niczym grecki gigant ze spiżu odlany,
Ze stopami po obu stronach morskiej toni,
Młoda, mocna kobieta, trzymająca w dłoni
Pochodnię, stanie dumnie u portowej bramy.
A światło jej pochodni to piorun schwytany,
Ucieczka Uciśnionych jej imię, bo chroni.
Głosi ona gościnę wszystkim, co pogoni
Uszli i przybywają do krain nieznanych.
“Stare kraje, swą dawną zachowajcie chwałę” –
Wykrzykuje bez przerwy niemymi wargami –
“Dajcie mi tylko swoich biednych tłumy całe,
Obejmę ich gościnnie mymi ramionami.
Przyślijcie mi bezdomnych gromady niemałe,
Dla nich podnoszę lampę nad portu wodami.”
(tłumaczenie: Wiktor J. Darasz, 2015)
/ SPOŁECZEŃSTWO
kwiecień 2023 / 4 (8)
WIELKANOC INACZEJ...
ANNA CZERWIŃSKA
Zające, kolorowe jajka, wielkanocne prezenciki, żółciutkie kurczaczki
w śmiesznych, ukwieconych kapelusikach, to symbole amerykańskiego święta rodzinnego i święta religijnego wszystkich chrześcijan.
Easter lub Resurrection Sunday czyli Wielkanoc - przed nami. Dla jednych będzie to czas dla Rodziny i świętowania Wiosny, dla innych - czas modlitwy, zadumy, święcenia pokarmu, przyjmowania komunii, świętowania Zmartwychwstania. Każdy z nas celebruje ten czas według własnego uznania i własnych potrzeb wewnętrznych. Jedni poddadzą się szaleństwom porządkowym, przygotowując dom czy mieszkanie do wiosny, słońca, ogólnej radości i czystości... Inni potraktują Niedzielę Wielkanocną podobnie, jak kolejne dni wolne od pracy w ciągu roku...
Skupmy się jednak na tradycji amerykańskiej...
-
w kościołach amerykańskich również odbywa się święcenie jadła w koszyczkach, a raczej koszach wielkanocnych. Z pewnością nie pojawia się wówczas tak dużo ludzi jak w Polsce, ale jednak ... Kosze są średnie i duże (zdecydowanie większe od naszych), a w nich chleb, pęda kiełbasy, wino, ciasta i oczywiście mnóstwo jajek - symbol zmartwychwstania, odnowy życia...
-
dla Amerykanów bardzo ważny jest Wielki Piątek (Good Friday); wielu z nich tego dnia nie pracuje, a część prywatnych biznesów jest zamknięta...
-
groby w kościołach katolickich nie są tak strojne czy symboliczne jak w Polsce ...
-
Easter Sunday to spotkania rodzinne na brunch'ach (późne śniadanie, wczesny lunch), głównie w restauracjach. Kilkakrotnie uczestniczyłam w takich spotkaniach, podlewanych "szampanem" z sokiem pomarańczowym, czyli mimozą. Jedzenia (w formie szwedzkich bufetów - popularnych ogromnie) na gorąco, na zimno, z deserami, owocami - jest bardzo dużo. Wybór ogromny, łącznie z tradycyjną szynką w brązowym cukrze i miodzie, pieczoną baraniną, makaronem z serem, ziemniakami w kilku postaciach, kurczakami, plackami, goframi, omletami, kawiorami, owocami morza, tortami, babkami, puddingami, pajami... ...
-
kolejną tradycją jest szukanie jajek (Easter Egg Hunt) w szkołach, parkach, centrach handlowych, domu czy ogrodzie. Są to jajka czekoladowe, piankowe w czekoladzie lub plastikowe z drobnymi upominkami. Radość wielka, czasem nie tylko dla dzieci!!
A skąd się wziął zajączek...
Czas Świąt Wielkanocnych przypada na okres celebracji wiosennych. Równonoc wiosenna od czasów pogańskich była symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią, dobra nad złem, w chrześcijaństwie ma podobny wymiar zwycięstwa Chrystusa nad szatanem, zmartwychwstania i życia wiecznego nad śmiercią.
W starożytnej Babilonii ważnym był kult bogini Isztar. W mitologii mezopotamskiej była boginią wojny i miłości. Jej kult rozpowszechnił się szeroko na całym obszarze starożytnego Bliskiego Wschodu. W Kaananie, zwłaszcza na obszarze późniejszej Syrii i Fenicji, czczona była jako Asztarte – bogini miłości, płodności i wojny. To właśnie jej kult rozpowszechnił się wśród Izraelitów, i to z nim walczyli kapłani i prorocy hebrajskiego Jahwe.
Wśród Babilończyków, jajko było świętym symbolem. Wierzyli oni bowiem w starą legendę o jaju nadzwyczajnej wielkości, które spadło z księżyca do rzeki Eufrat. Według starożytnego mitu mężem bogini Isztar był bóg-pasterz Tammuz, zabity pewnego dnia przez dzika. Isztar ogłosiła, że okres czterdziestu dni będzie czasem smutku każdego roku przed rocznicą śmierci Tammuza, że w tym czasie nie wolno spożywać mięsa, a na przełomie marca i kwietnia obchodzone będzie każdego roku zmartwychwstanie/powrót Tammuza.
W świecie antycznym Grecji na czas równonocy przypadała śmierć Adonisa, kochanka Afrodyty, który zginął rozszarpany przez dzika. Zrozpaczona bogini wybłagała u Zeusa, by mógł wiosną powracać na ziemię. Ku czci Adonisa obchodzono tygodniowe święto Adonie, a jego obchody, rozłożone w dniach na czas śmierci, opłakiwania
i zmartwychwstania, zdają się pierwowzorem obchodów Świąt
Wizerunek Ēostre autorstwa Johannesa Gehrtsa z 1884 roku / fot.: wikimedia commons
Wielkanocnych. Jednym z symboli Adonii były „ogródki Adonisa”, naczynia, w których wysiewano rośliny o szybkiej wegetacji; z nich wywodzi się wielkanocny zwyczaj wysiewania owsa czy rzeżuchy, w które wstawia się paschalnego (ostrzyżonego) baranka, symbol poświęcenia Chrystusa.
U Słowian na okres równonocy wiosennej wypadały Jare Gody. Były jednym z najważniejszych wydarzeń dla Słowian, trwającym kilka dni. Jego celem było pożegnanie i przepędzenie resztek zimy oraz powitanie nadchodzącej wiosny niosącej nowe życie, a także zapewnienie sobie urodzaju w nowym roku wegetacyjnym.
Nierozerwalnie związany z tym świętem jest zwyczaj topienia Marzanny, symbolizującej zimę. Jej pożegnanie miało zapowiadać zwycięstwo witalnych sił słońca nad mrokiem zimy, dając tym samym początek wiośnie, kiedy przyroda budzi się do życia.
W innych językach święto równonocy nazywano Ostern, Easter lub Eostre (Ostara), od imienia anglosaskiej i starogermańskiej bogini wiosny, świtu
i płodności, władającej jednocześnie światem zmarłych. Legenda opowiada, że Ostara znalazła w śniegu rannego ptaka. Aby pomóc mu przetrwać zimę, zmieniła go w zająca.
Transformacja nie w pełni się udała. Zającowi pozostała tęsknota za lataniem i zdolnością znoszenia jajek. Zdołał jednak przeżyć zimę
i z wdzięczności za ocalone życie ozdobił zniesione jajka, barwiąc je najpiękniejszymi jasnymi kolorami przed złożeniem bogini w ofierze. Ostara odwzajemniła się - obdarowała go niezwykłą szybkością, by nie tęsknił za skrzydłami. Ograniczyła jednak zdolność znoszenia jajek. Od tej pory zając znosi jajka tylko raz do roku - kolorowe - w wigilię pierwszej pełni księżyca po wiosennym przesileniu.
W dniach święta Ostary pomalowane kolorowym barwnikiem jajka ofiarowywano z życzeniami pomyślności. Jajko było też darem ofiarnym dla zmarłych, a zwyczaje ich barwienia wywodzą się ze starożytności. Wiosenne święta od zawsze kojarzyły się z kultem płodności i nowym życiem. Wyrażały radość życia doczesnego, jego żywiołowość i biologiczny wymiar.
Gdy na wiosnę pojawia się nowe życie, zajączek wielkanocny powraca, zapewniając od dawna kulturowy symbol przypominający nam o cyklach i etapach naszego własnego życia.
/ SPOŁECZEŃSTWO
W niedzielę wielkanocną nowojorski Manhattan rozbrzmiewa gwarem, śmiechem, śpiewem
i skrzy kolorami... kapeluszy typu bonnet, czyli wiązanych pod brodą... Ci, którzy zdobyli bilety wstępu na mszę wielkanocną celebrowaną
w pięknej katedrze Ṡw. Patryka, tam właśnie rozpoczynają swoją wędrówkę ulicami centrum...
kwiecień 2023 / 4 (8)
EASTER FUN IN NEW YORK CITY!
ANETA ZALEWSKA
Tradycja nowojorskich Wielkanocnych Parad (Easter Parade) połączona z festiwalem kolorowych kapeluszy (Easter Bonnet Festival) sięga XIX wieku. W latach 1880 - 1950 było to jedno z największych wydarzeń kulturalnych
w Ameryce, będącym swoistym pokazem mody postrzeganym przez pryzmat religii. Zaczęło się od dekorowania prezbiteriów kościelnych wielkanocnymi kwiatami. Parafianie odwiedzali kolejne kościoły, donosząc kolorowe bukiety, prezentując jednocześnie stroje, kapelusze... Oto kilka zdjęć z lat 1898 -1933, ukazujących stary Nowy Jork i początki dzisiejszej tradycji (źródło: https://viewing.nyc/vintage-photographs-of-the-new-york-city-easter-parade-between-1898-and-1933/)
Easter Parade i słynne już kapelusze to też tytuł sfilmowanego musicalu (1948 rok) z Judy Garland i Fred Astaire'em w rolach głównych.
Pomysłowość kapeluszowa nie zna granic...!!!! Pojawiają się "festiwalowcy" z całego świata, by zaprezentować swoją ideę kapelusika czy wielkiego kapelusza, a jednocześnie w sposób nietuzinkowy celebrować Ṡwięto Zmartwychwstania...
Zmieniła się ulica, zmieniły się samochody, autobusy, chodniki, budynki, ale... nie zmieniła się radość bijąca od ludzi i koloryt Ṡwięta, przynajmniej w tym mieście i... również w Nowym Orleanie. Parada nowoorleańska powróciła do łask (tradycja niemal 40-letnia) po wielkich kataklizmach tego miasta. Zdecydowanie mniejsze spotkania uliczne, rodzinne i sąsiedzkie odbywają się w wielu miastach
i miasteczkach tego kraju...
Tegoroczna Easter Parade and Easter Bonnet Festival w Nowym Jorku odbędzie się 9 kwietnia między godziną 10 rano a 4 po południu. Msze święte w Katedrze Ṡw. Patryka (na trasie parady) rozpoczną się o godzinie 8 rano, ale na mszę o godzinie 10.15 rano - wstęp wyłącznie z biletami (rezerwacja biletów - w Katedrze od stycznia każdego roku).
Dla tych, którzy w tym czasie będą świętować poza Nowym Jorkiem czy Nowym Orleanem, pokaz ekstrawaganckich kapeluszy
z ubiegłych lat XXI wieku... Jestem pełna podziwu, zachwytu i szacunku dla ich twórców i właścicieli !