top of page

/PORTRETY  teatr

listopad 2022 / 3 (3)

Podróżuje. Ubiera się na czarno. Otwiera różne rozdziały w swoim życiu. Lubi ryzyko. Niczego nie żałuje…

Omar Sangare in True Theatre Critic__10_edited.jpg
Omar Sangare-directing_edited.jpg

OMAR
SANGARE

pomysłodawca

i dyrektor artystyczny największego

na świecie festiwalu jednego aktora

„United Solo”.

Omar Sangare reżyseruje...; fot.: prywatna kolekcja

Omar Sangare w monodramie "Krytyk naprawdę teatralny"; fot.: prywatna kolekcja

Gdziekolwiek jest, czuje się jak u siebie. Urzeczywistnia życiowe marzenia, obecnie głównie w Stanach Zjednoczonych, ale nadal utrzymuje swoje mieszkanie na Poznańskiej w Warszawie. Spotkaliśmy się podczas IV Kongresu Teatru Polskiego w Chicago

(23-25 września 2022). Przyjechał na zaproszenie organizatorów, by poprowadzić warsztaty teatralne dla chicagowskich adeptów sztuki scenicznej.

Są świetni, bo otwarci na scenę i jej zagospodarowanie. Ich hobby powoli zamienia się w pasję,

a pasjonaci potrafią stwarzać rzeczy niezwykłe. Aktorstwo to więcej niż ciężka praca, to styl życia, sposób postrzegania świata. Widz patrzy na aktora, ale aktor – pasjonat – patrzy na świat ze sceny i tak pojmuje zarówno dobro jak i okrucieństwo tego świata.

Doskonale pamięta swój egzamin do Akademii Teatralnej imienia Aleksandra Zelwerowicza (do roku 1996 – Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna imienia Aleksandra Zelwerowicza), kiedy Maja Komorowska poprosiła go podczas drugiego etapu egzaminacyjnego

o zagranie fragmentu „Ferdydurke” Gombrowicza. Udało się. Zagrał. Został przyjęty. Zamieszkał w słynnej Dziekance,
korzystał z życia studenckiego, śpiewał, parodiował, żartował... Był spontaniczny i kontaktowy. Jednocześnie tajemniczy, stonowany, uważny. „Od najwcześniejszych lat czułem się jak na scenie. Stalowa Wola, bo tam się urodziłem, zastanawiała się, jakim dzieckiem będę, czy będę mówił po polsku, a może będę stronił od kolegów. Jako ciemnoskóre dziecko byłem cudem nad Sanem” – wspomina

z uśmiechem.

omar-Sangare_08.jpeg

Omar w bezpiecznych ramionach Mamy; fot.: prywatna kolekcja

omar-Sangare_01.jpeg

A on był ciekawy świata, chciał aktywnie uczestniczyć w życiu społeczności. Chodził do szkoły, uczył się też w szkole muzycznej. Jego bujna czupryna, trudna do okiełzania i radosne, figlarne oczy rozweselały w harcerstwie, poważniały w kościele podczas trzyletniej roli ministranta, skupiały się w trakcie nauki karate. Później został też ratownikiem wodnym. O swoim życiu prywatnym opowiada
niechętnie, „to moje prywatne podwórko” – mawia. Jednak

o połączeniu dwóch dusz – jego Rodzicach, trudno milczeć. Mama była studentką pielęgniarstwa w Wyższej Szkole Medycznej

w Warszawie. Ojciec zaś, Malijczyk, był pierwszym czarnoskórym studentem na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Omar wychowywał się w Polsce, ale od liceum odwiedzał ojca niemal każdego roku podczas wakacji. Jego wizyty w Senegalu z pewnością rozbudzały marzenia o wielkim świecie… Opowiedział ojcu o swoich planach aktorskich. Nie był zaskoczony. Przewidywał decyzję syna, tym bardziej, iż wiedział o jego poczynaniach w liceum, o szkolnych przedstawieniach (między innymi w „Ferdydurke” Gombrowicza), opowiadaniach, drobnej poezji, zwracającej uwagę nauczycieli. Zdawał sobie też sprawę z jego umiejętności muzycznych – ma świetny słuch, głos, nieprawdopodobne wyczucie muzyki i  i rytmu. Ojciec przewidywał decyzję syna, chociaż miał dla niego inne plany – medycyna. Pełną satysfakcję ojciec Omara zdobył dopiero, kiedy zobaczyć swojego syna w roli Lekarza w telewizyjnym serialu „Złotopolscy”. 

"Każdy dostał co chciał. Dla siebie zostałem aktorem, dla mojego taty lekarzem na ekranie” – dodaje z uśmiechem.

...był ciekawy świata; fot.: prywatna kolekcja

Na egzaminach wstępnych Omar wzbudzał sensację, obawiano się o jego dykcję i umiejętności. Bezpodstawnie – miał najlepszą wymowę ze wszystkich egzaminowanych.

Warszawa - nie ta pocztówkowa, z wieżowcami. Jeszcze szara i nie całkiem przebudzona po stanie wojennym. Przyciągała jednak teatrami, zapraszała na spektakle, ale przede wszystkim cień Aleksandra Zelwerowicza otwierał podwoje szkoły teatralnej jego imienia.

PWST (obecnie Akademia Teatralna) ukończył w 1993 roku, studiując pod okiem mistrzów sceny – Tadeusza Łomnickiego, Zbigniewa Zapasiewicza, Ryszardy Hanin czy Andrzeja Wajdy. Nasiąkał wszystkimi radami, podpowiedziami, zdając sobie sprawę, że każdy aktor jest inny i ta różnorodność pozwoli mu stworzyć siebie.
Czuł, że wszystko, co się dzieje wokół niego, to dopiero początek jego przygód scenicznych. Jeszcze w trakcie studiów wyjechał
z koleżankami i kolegami do Nowego Jorku. Wspólnie z grupą amerykańskich studentów przygotowali przedstawienie muzyczne dla Lincoln Center. Zauroczony światłami Manhattanu myślał już

o ponownym przyjeździe, ale jeszcze nie o stałym pobycie poza Polską.
Jego zaangażowanie i zrozumienie doświadczeń innych zaowocowało rocznym stypendium w The British American Drama Academy
w Oxfordzie w Anglii. Współpracował tam z Jeremi Ironsem, Sir Derekiem Jacobim czy Alanem Rockmanem.

Ṡwiat rozszerzał sią coraz bardziej. Uznanie Omara

w światowym teatrze rosło. Zauroczenie Stanami Zjednoczonymi inspirowało go do kolejnych działań. „Napisałem monodram pt. „Krytyk naprawdę teatralny”, dramat z pazurem, ekspresyjny. Sam go wyreżyserowałem, zrobiłem scenografię i – po znajomości

– obsadziłem siebie w głównej i jedynej roli. Zagrałem go pierwszy raz w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Potem pojechałem z tym monodramem do Nowego Jorku na Międzynarodowy Festiwal Teatrów Niezależnych i - ku mojemu zaskoczeniu, dostałem nagrodę dla Najlepszego Aktora”. Grywał ten monodram w innych krajach. W końcu wrócił na Manhattan. Wyreżyserował własną sztukę „Julia”. Wcielił się też w tytułową rolę nowojorskiej inscenizacji „Otello” – tę rolę dostrzegł New York Times poświęcając Omarowi obszerny artykuł profilowy.

with Andrzej Wajda.png

Andrzej Wajda i Omar Sangare; fot.: prywatna kolekcja

06_Omar Sangare as Martin Luther King.jpeg

Omar Sangare jako Martin Luther King; fot.: prywatna kolekcja

Omar_Sangare-i-Stephen_Sondheim.JPEG

Omar Sangare i Stephen Sondheim; fot.: prywatna kolekcja

Uznaniom nie było końca. Kolejne nagrody w Teatrze imienia Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu. Angaże
do filmów, seriali, teatrów.

Omar Sangare i Cynthia Nixon; fot.: prywatna kolekcja

Omar_i_Elzbieta.jpg

Omar Sangare i Elżbieta Czyżewska; fot.: prywatna kolekcja

Związał sią na lata z Teatrem Dramatycznym w Warszawie i Teatrem Studio. „To prawda. Moje życie nabierało rozpędu. Działo się bardzo dużo. Do tego studia doktoranckie na Akademii Teatralnej. Obroniłem pracę doktorską na temat Otella. Ukazała się w formie książkowej

z rekomendacją Andrzeja Wajdy. Wydawnictwo Nowy Świat uhonorowało mnie publikacją mojej książki „Otello, Biały z Zazdrości”. Dzisiaj to „biały kruk”.

Gubimy się w chronologii wydarzeń, wyjazdów, inscenizacji. To nie jest ważne, co i kiedy. Ważne są wrażenia. „Byłem zapraszany niemal każdego roku do Stanów. Zacząłem przyglądać się życiu, ulicy, ludziom, kulturom… i porównywać. W końcu Elżbieta Czyżewska, aktorka mieszkająca już w Ameryce, namówiła mnie na przyjazd. Decyzja była szybka i nieodwracalna”.
  Już wtedy wykładał na kilku uniwersytetach. Pozycja Omara Sangare w teatrze światowym była ugruntowana. Stał się osobą ważną, opiniotwórczą, kreatywną. Złożył aplikację na stanowisko wykładowcy na Wydziale Teatralnym w Williams College w Massachusetts, prestiżowej uczelni przodującej w rankingach szkolnictwa wyższego w Stanach Zjednoczonych i jednocześnie uczelni starszej swoją tradycją od Uniwersytetu Warszawskiego. Był jednym z dwustu aplikantów. Wygrał. Nowy Jork i stanowisko wykładowcy zatrzymało go w Ameryce na stałe. Przyjaźni się z gwiazdami filmu i teatru – wśród których są: Cynthia Nixon („Sex and the City”), Michael Moore (Oscarowy reżyser filmowy), Patti  LuPone (gwiazda Broadway’u, znana też z serialu „Hollywood” na platformie Netflix). Do ostatnich dni życia Stephena Sondheima (twórcy światowej sławy musicali, takich jak „West Side Story”, „Sweeney Todd”, „Gypsy”) Omar był z nim w kontakcie i przeprowadził z nim wspólną rozmowę dostępną dzisiaj w Internecie. Działania artystyczne Omara Sangare zostały zauważone przez Hillary Clinton, która zaproponowała mu udział w trzech krótkich filmach poświęconych jego twórczości w USA.
„Gonię za marzeniami. W Polsce brakowało mi ryzyka. Zaproszeń do produkcji teatralnych, telewizyjnych i filmowych było sporo. To dawało satysfakcję, ale też uzależniało. Bo to działa jak używka – ciągle
potrzebujesz większej dawki! Byłem wdzięczny za to co miałem, ale chciałem więcej.

Moje kolejne wizyty nowojorskie oswajały mnie
z tym miastem-labiryntem. Początkowo traciłem poczucie otwartej przestrzeni. Jednak moja ciekawość względem innych kultur, a raczej tradycji i obyczajów różnych krajów, stworzyła klucz-wytrych do nowych znajomości, projektów
i przeżyć.

Omar Sangare i Hillary Clinton; fot.: prywatna kolekcja

Bajki dla nielicznych_08.jpg

Omar podpisuje książkę "Bajki dla nielicznych"; fot.: prywatna kolekcja

Spacer po Manhattanie jest jakby podróżą po świecie. To epicentrum
wielonarodowościowe i wielokulturowe. I wszystko w zasięgu ręki. To jest niesamowite! Przechodzisz na drugą stronę ulicy i tym samym przemieszczasz się z Małej Italii do Chinatown. Tego nie da się ominąć, zapomnieć. Mieszkam tu już dwadzieścia lat i ciągle mnie fascynuje to miasto i kraj .”

    Omar Sangare, profesor zwyczajny, od siedemnastu lat piastuje stanowisko dziekana w Williams College. Był pomysłodawcą

i organizatorem największego na świecie festiwalu jednego aktora „United Solo”. „W Nowym Jorku nie ma czasu na nudę, której zresztą nie znoszę. Nowy Jork łączy artystów świata. United Solo również. W tym roku od 3 października do 20 listopada w brodway’owskim Theatre Row, prezentujemy 80 solowych przestawień z wielu kontynentów. Kiedy zaczynaliśmy festiwal, dostaliśmy teatr na tydzień. Zgłoszeń było dużo, ale dyrekcja teatru zgodziła się na przedłużenie tylko do dwóch tygodni. Obecnie, w trzynastym sezonie festiwalowym, jesteśmy tam przez niemal dwa miesiące i od ponad dekady United Solo jest wyróżniany prze New York Time za jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu 

teatralnego. Zastanawiasz się, dlaczego monodram? To taka teatralna randka w ciemno z aktorem. To bliskie spotkanie z drugim człowiekiem. Fascynująca możliwość utrzymania uwagi widza przez cały jednoosobowy spektakl. To maraton emocji, przeżyć, czas obcowania ze sceną i odbiorcą. Często ta ‘randka’ jest udana i widzowie ponownie przychodzą na twój spektakl”.

Omar.jpg
image0 (1).jpeg

Sukcesy życiowe Omara Sangare są niepodważalne - trzynasty sezon festiwalowy United solo z niesłabnącym zainteresowaniem wykonawców i publiczności i upragniony syn Maxymilian. Jestem pewna, że to nie koniec podboju scen teatralnych w jakiejkolwiek formie...

Festiwal "United solo" trwa do 20 listopada 2022. Dla tych którzy nie mogą zobaczyć monodramów podczas festiwalu

w Nowym Jorku, jest niezwykła okazja oglądania spektakli solowych w Internecie na założonej przez Omara platformie streamingowej 

www.Screen.UnitedSolo.org

Marzeń mamy wiele. Droga do celu jest chyba ciekawsza od tego, co na końcu. Koniec powoduje kolejny początek. Był w związku

z mężczyzną. Nawet wzięli formalny ślub, a potem rozwód. Teraz ma syna i jestem szczęśliwy z Malijką. Byli razem w Polsce

i z pewnością tam wrócą. A jaki jest kolejny początek? „Opowiem o tym przy następnym spotkaniu. Lista marzeń jest długa”. A do listy swoich osiągnięć dołączy w tym roku Nagrodę Pioniera, którą otrzymuje od Fundacji Kościuszkowskiej w Waszyngtonie DC.

„Kiedy przyjeżdżasz do nowego miasta, nie zapomnij spakować do swojej walizki swoich marzeń” – dodaje Omar Sangare.

rozmawiała i opracowała Anna Czerwińska

bottom of page